sobota, 1 lipca 2017

"Zaginiona dziewczyna" - Gillian Flynn


"W tych czasach bardzo trudno być osobą, po prostu prawdziwą, rzeczywistą osobą, 
a nie zbiorem cech charakteru wybranych z pojemnego automatu z charakterami."




W piątą rocznicę ślubu znika Amy Dunne. Pozostawione ślady nie pozostawiają wątpliwości - w domu Amy i Nicka zdarzyło się coś złego. Zgromadzone dowody jednoznacznie wskazują, że to właśnie Nick - mąż Amy stoi za jej zniknięciem. W toku śledztwa wychodzą na jaw kolejne tajemnice małżonków a zachowanie Nicka coraz bardziej szokuje. Nick twierdzi jednak, że jest niewinny. 

Co stało się z Amy? I dlaczego Nick notorycznie kłamie?


Musiałam przeczytać tę książkę. Po prostu musiałam. Opis z okładki brzmiał tak intrygująco, że natychmiast zapragnęłam dowiedzieć się, co takiego stało się z Amy. Ale moje początki z tą książką nie należały do łatwych...

Książka jest podzielona na 3 części i zdecydowanie to druga i trzecia część zasługują na pochwały, ze względu na trzymającą w napięciu fabułę. Pierwsza część kompletnie mnie nie wciągnęła, dużo rzeczy mi umykało, co chwilę wyłączałam się z historii i oczy czytały jedno a głowa myślała drugie. Jest tu dużo opisów, które wydają się niepotrzebne, są zbyt długie i nużące... Jednakże znajomość tej części jest potrzebna, gdyż informacje w niej zawarte są istotne dla zrozumienia pewnych rzeczy, dlatego jednak warto czytać w skupieniu. Nie dajcie się pokonać nudnawym i usypiającym opisom, wewnętrznym rozterkom bohaterów - zarówno Nicka, jak i Amy, której pamiętnik mamy okazję czytać. Te mało istotne zapiski okazują się jednak istotne. Choć czyta się to naprawdę źle...

A potem nadchodzi przełom i druga część, która dla kogoś, kto jeszcze nie domyślił się o co może chodzić, jest niemałym szokiem. Ja się nie domyślałam, a gdy już zostałam poczęstowana tą niezwykłą wiadomością, która naraz odświeżyła całą fabułę, nie umiałam oderwać się od historii. Z ogromną ciekawością śledziłam postępy tego niezwykle trudnego śledztwa, opartego jedynie na poszlakach. Nagle akcja nabrała tempa, skończyły się nudne opisy i nareszcie zaczęło się coś dziać. W końcu thriller, w końcu jakieś emocje...

Prawdziwym apogeum mojego niedowierzania okazała się 3 część. Niesie ona za sobą wiele uczuć, które czytelnik autentycznie odczuwa w trakcie lektury, ale na nic wesołego się nie nastawiajcie. Będziecie współczuć i nienawidzić. Będziecie czuć obrzydzenie i litość. Będziecie rozumieć i nie rozumieć. Mieszanka sprzecznych uczuć zawładnie waszymi sercami. Będzie śmierć, będzie krew, będzie ciało... Czy Amy się odnajdzie? A jeśli tak, to czy odnajdzie się żywa? Czy Nick udowodni swą niewinność? Zakończenie niezwykle mnie rozzłościło, nasuwając jedną jedyną refleksję - nie ma sprawiedliwości na tym świecie.

Myślę, że warto się przekonać co kryje się za historią małżeństwa Nicka i Amy. Cieszę się, że jednak znalazłam w sobie motywację, by przemęczyć się z pierwszą częścią książki. Styl autorki początkowo nie przypadł mi do gustu, był dla mnie zbyt ciężki, jednak potem - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - wszystko się zmieniło. Zupełnie jakby resztę thrillera napisał ktoś inny. Choć jest tu wielu bohaterów, najwięcej uwagi poświęcono postaci Amy i Nicka. Z pewnością bije od nich oryginalność, bo tak dziwnych bohaterów jeszcze nie miałam okazji spotkać w żadnej książce. Pozostali bohaterowie również wyróżniają się czymś z tłumu. Zostali wykreowani tak, by czytelnik czuł to, co powinien w danym momencie czuć. Ponadto autorka świetnie wkomponowała w fabułę dość oklepany, ale jakże aktualny problem ukazujący jak dzieciństwo, dom, w którym się wychowujemy, relacje, jakie panują wśród najbliższych i hierarchia wartości, jaką kieruje się rodzina może ukształtować człowieka i wpłynąć na jego osobowość, dorosłe życie i stosunki z innymi ludźmi. 

"Zaginiona dziewczyna" to naprawdę świetny thriller. Mimo wszystko mogę stwierdzić, że nie zawiodłam się na nim, ale raczej nie będę go długo rozpamiętywać.








Książka bierze udział w wyzwaniu:

Biorę udział - PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU

22 komentarze:

  1. Uwielbiam thrillery więc skuszę się na pewno :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kiedyś zaczęłam czytać, no ale ostatecznie zrezygnowałam, bo jakoś nie mogłam przebrnąć przez ten początek. POtem się skusiłam na film, podobał mi się, ale jak po pewnym czasie oglądałam drugi raz, to już mnie nudził :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Był chyba film na podstawie tej książki, prawda? Chyba nawet go oglądałam, ale nie pamiętam szczerze mówiąc. Jeśli i książka nie zostaje na długo w pamięci to póki co sobie ją odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię thrillery, więc chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam film, byłam pod wrażaniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisuję sobie tytuł :) Już wiem, co będę czytała!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak się za nią wezmę będę pamiętać, że warto przemęczać się z pierwszą częścią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie spodobała się na tyle, że poznałam pozostałe książki autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Film oglądałam, książki jeszcze nie czytałam, chętnie przeczytam, tak dla porównania. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapiszę sobie tytuł ;) może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam obejrzeć film, ale coś było nie tak z formatem i zrezygnowałam. to dobrze, bo najpierw chciałabym zacząć od książki. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej książki, ale lubię czytać thrillery, więc może skuszę się na tę powieść ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytam thrillerów, ale po Twojej recenzji chyba to zmienię. Jestem ciekawa, co stało się z Amy i jest to ciekawość na tyle silna, bym poleciała jutro po "Zaginioną dziewczynę" do biblioteki :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Zakazanego życzenia"!
    Patty z bloga pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam thrillery, więc z chęcią się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciężka to książka, ale i na mnie zrobiła pozytywne wrażenie. :) Za to, mnie dla odmiany zakończenie rozśmieszyło, negatywnie, ale rozśmieszyło. To było tak oczywisto nieoczywiste, tak straszne i tak doskonałe w swej zmyślności i podłości...

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam takie książki, które z każdą kolejną kartką nas zaskakują! Z tego co piszesz warto po nią sięgnąć i w wolnej chwili na pewno to zrobię! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam o tej książce... może warto spróbować?

    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam książkę i również mi się podobała :) http://wszystkococzytam.blogspot.com/2016/11/zaginiona-dziewczyna-gillian-flynn.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Średnio lubię thrillery, ale wiem co kupić siostrze na urodziny :)
    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Totalnie zapomniałam o tej książce, a tak bardzo chciałam ją kiedyś przeczytać :O

    Pozdrawiam!
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)