środa, 11 lipca 2018

"Without Merit" - Colleen Hoover


Merit Voss na pierwszy rzut oka wydaje się zwyczajną nastolatką. Jednak o jej życiu nie można powiedzieć, że jest normalne, a o jej rodzinie, że jest przeciętna. Samo miejsce, w którym mieszka dziewczyna jest nietypowe. Jej schorowana matka mieszka w piwnicy, z której nigdy nie wychodzi. W tym samym domu mieszka też ojciec Merit z nową żoną Victorią i ich synem - Mobbym. Jest jeszcze Utah - brat Merit, i Honor - ładniejsza i bardziej przebojowa siostra bliźniaczka. Relacje dziewczyny z członkami rodziny nie należą do rodzinnych, a przyczyną wzajemnej oschłości są tajemnice, które każdy skrywa, by nie ranić innych jeszcze bardziej...
Kiedy Merit pozna chłopaka swojej siostry, w którym się zakocha, w jej życiu coś zacznie się zmieniać, a dziewczyna dotknie samego dna. Czy znajdzie siłę i chęci by się od niego odbić? Czy ujawnienie rodzinnych tajemnic doprowadzi rodzinę Vossów do destrukcji, czy może ją oczyści?



"Without Merit" to kolejna książka mojej ulubionej pisarki, która zapewniła mi mnóstwo intensywnych emocji i dała sporo do myślenia. W ogóle jednak nie zakładałam, że może być inaczej. Taki talent, jaki posiada Colleen Hoover, to prawdziwy dar. Tak się ciesze, że autorka nie chowa go przed światem, dzięki czemu możemy doświadczać cudownych emocji odkrywając uniwersalne prawdy o życiu. Również "Without Merit" jest taką powieścią - piękną, poruszającą, lecz przede wszystkim mądrą i życiową.

"Without Merit" wydaje się książką zupełnie inną od tych, które Colleen Hoover początkowo tworzyła, a swoją dojrzałością jest bardzo zbliżona do "It ends with us". Mimo to, jeśli ktoś dobrze zna twórczość autorki, to podczas lektury doskonale wyczuje, że to właśnie Colleen Hoover napisała tę powieść, bo jej styl nic a nic się nie zmienia - jest wciąż tak samo lekki i przyjemny. Zmienia się jedynie dojrzałość i powaga problemów poruszanych przez nią w książkach. 

Historia Merit i jej rodziny wciąga od samego początku i naprawdę trudno się od niej oderwać. Relacje Vossów są dość intrygujące, a tajemnice, jakimi wręcz kipi ta książka, budzą zainteresowanie. Co złego wydarzyło się w tej rodzinie? I co jeszcze złego się wydarzy?

Colleen Hoover nie boi się poruszać trudnych tematów, i tak jak w "It ends with us" nacisk położono na przemoc domową, tak w "Without Merit" autorka poświęciła karty powieści problematyce depresji, z czym poradziła sobie rewelacyjnie. Hoover każdy problem umie przedstawić tak, że czyta się o nim z zainteresowaniem, a przede wszystkim z empatią. Historia Merit wyzwala emocje i nie pozostawia czytelnika w obojętności na losy jej rodziny, lecz co ważniejsze - na problem depresji. Świetne jest to, że obserwując objawy depresji u bohaterki, każdy może odnieść się do własnego życia i wraz z Merit zadać sobie pytania, na które odpowiedź może dać do myślenia i być impulsem do podjęcia odpowiednich kroków. Depresję wciąż wielu ludzi postrzega zupełnie inaczej, niż naprawdę ona wygląda. Myśląc o niej wyobrażamy sobie zapłakanego człowieka, który nie chce nic jeść, w ogóle nie wychodzi z domu i z nikim się nie spotyka. Takie postrzeganie jest błędne, bo depresja wygląda na pozór zwyczajnie, jak my wszyscy i dlatego czasem tak łatwo ją przeoczyć. 

"Without Merit" to lekka uniwersalna powieść, którą powinien przeczytać każdy, ze względu na problem jaki porusza. Depresja w dzisiejszych czasach nie jest czymś obcym, coraz więcej ludzi musi się z nią zmagać, a wielu nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ją ma. Lektura tej książki sprawia, że mimowolnie spoglądamy na swoje własne życie i problemy, ale co najważniejsze - poznajemy czym naprawdę jest depresja, a wiedza o tym może okazać się niezwykle cenna. Bo nawet jeśli u siebie nie zaobserwujemy nic szczególnego, to być może zauważymy, że komuś innemu potrzebna jest pomoc. Szczerze polecam.






18 komentarzy:

  1. Planuję sięgnąć, mam nadzieję że Hoover kolejny raz (po ugly love) mnie zachwyci ;> depresja to ciężka, wysysajaca całe życie choroba, jestem ciekawa jak autorka ujęła temat tym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie czytałam dwie książki Hoover (Hopeless oraz Confess) i obie mi się podobały, więc mam w planie sięgnąć po kolejny tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki, a to co piszesz o jej twórczości skłania mnie do jak najszybszego nadrobienia zaległości. Ten tytuł wydaje się odpowiedni na pierwszy raz. Ciekawi mnie, jakie tajemnice skrywa rodzina Merit. Poza tym temat depresji też pewnie będzie interesująco przedstawiony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki, jednak mam w planach po coś sięgnąć, może akurat po pozycję przedstawioną przez Ciebie, zastanowię się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem strasznie do tyłu z twórczością Hoover. Czas nadrobić :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka jest moim priorytetem czytelniczym. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedyne co czytałam tej autorki to cykl Pułapka uczuć oraz "Ugly love", co było niespecjalnie dobrym wyborem... Mam zamiar jednak dać jej jeszcze szansę i sięgnąć kolejno po "Hopeless" albo "Maybe someday" :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno przeczytam :) Dość lubię książki tej autorki ^^

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie się nie podobała :/ Nie kupiłam tego. Mam wrażenie, że autorka nie radzi sobie z poważnymi problemami w swoich książkach. Przynajmniej ostatnio.
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach i chcę to jak najszybciej zmienić. W końcu to Hoover - jej książki trzeba czytać!
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  11. Zobaczymy, właśnie pożyczyłam od znajomej i jadę z tą książką na urlop, mam nadzieję, że się nie zawiodę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na tę książkę już choruje od bardzo, bardzo dawna :D Uwielbia Hoover i ogólnie wszystkie jej powieści.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/szklany-tron-korona-w-mroku-dziedzictwo.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę się już pogubiłam w książkach Hoover, tyle ich już wyszło :O Muszę nadrobić kilka tytułów i ten również trafia na moją listę.

    OdpowiedzUsuń
  14. o rany, a ja ciągle zwlekam z poznaniem twórczości tej Autorki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno nie czytałam nic od Hoover i nie jestem pewna, czy mam ochotę na powrót do jej twórczości ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie poznałam książek tej autorki, ale mam je w planach. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam wiele opinii na temat tego tytułu. Z autorką jest tak, że jak już usiądę do jej książek to pochłaniam od razu, ale zanim się zabiorę to mijają wieki :D Ten tytuł też mam w planach, za jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie czytałam, ale mam je w planach. :) Czeka na półce! :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)