środa, 4 sierpnia 2021

Emily Houghton - "Zanim Cię zobaczę"


Alice Gunnersley i Alfie Mack to pacjenci szpitala Świętego Franciszka, do którego każde z nich trafiło po traumatycznych przeżyciach. Alfie w wypadku samochodowym stracił nogę i dwóch najlepszych przyjaciół. Nie stracił jednak otymizmu i pogody ducha, którym zaraża innych pacjentów. Ale tylko w ciągu dnia, bo nocą koszmarne wspomnienia nie pozwalają mu na spokojny sen... Alice została mocno poparzona w wyniku pożaru. Niegdyś pewna siebie i twardo stąpająca po ziemi pracoholiczka, dziś nie potrafi spojrzeć na swoją oszpeconą twarz. Zamyka się w sobie, tracąc nadzieję, że spotka ją jeszcze w życiu coś dobrego. Alice i Alfie, choć leżą obok siebie w szpitalnej sali, nigdy się nie widzieli. Kobieta odgrodzona od pacjentów, nie pozwala nikomu do siebie wchodzić. Nie przeszkadza to jednak w tym, by między Alice i Alfiem narodziła się nić sympatii, która wkrótce przekształca się w coś głębszego. Mimo to Alice wciąż nie chce odkryć przed Alfiem swojej twarzy i zdaje się zupełnie nie rozumieć, że dla niego i tak jest piękną osobą...



"Zanim Cię zobaczę" wzbudziło we mnie różne uczucia. Momentami dobrze się bawiłam, czasem wzruszałam, niekiedy popadałam w refleksje a kiedy indziej po prostu się nudziłam, pobieżnie wertując kartki. Powieść Emily Houghton jest z tych ku pokrzepieniu serc, może nieco infantylna - za co odpowiedzialna jest kreacja Alfiego, jako dobrotliwego, pociesznego wesołka - ale na pewno warta przeczytania ze względu na jej przesłanie.


Dzięki Alfiemu Alice powoli wychodzi ze swej skorupy, ale nie jest w stanie całkowicie się jej pozbyć. Dzięki narracji prowadzonej naprzemiennie przez Alice i Alfiego czytelnik jest w stanie zrozumieć dlaczego kobieta chce poddać się ryzykownej operacji oraz dlaczego Alfiemu nie podoba się ten pomysł. Co wyniknie z całej historii? Zakończenie szczęśliwe w swym nieszczęściu. A co to dokładnie oznacza to już musicie przekonać się sami.


Mimo pewnych niedociągnięć książkę mogę szczerze polecić. Czytelnik jest tu obserwatorem trudnego etapu wychodzenia ze skorupy po traumatycznym przeżyciu, z towarzyszącym wszystkiemu przesłaniem, iż piękno skrywa się we wnętrzu człowieka. To nie twarz świadczy o wyjątkowości człowieka i choć to oczywista oczywistość takie książki jak ta wyraźnie o tym przypominają.




Za możliwość przeczytania książki
uprzejmie dziękuję
Wydawnictwu Albatros





3 komentarze:

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)