sobota, 7 sierpnia 2021

"Na jedną noc" - Kristen Callihan


"Zasady: nie całować w usta, nie zostawać na noc, nie mówić nikomu, a przede wszystkim... Nie zakochiwać się.

Anna Jones po prostu chce skończyć studia i postanowić, co chciałaby robić w życiu. Zakochiwanie się w Drew Baylorze, futbolowej gwieździe z drużyny uniwersyteckiej, z pewnością nie należy do jej planów. Pewny siebie i czarujący chłopak żyje w świetle reflektorów i jest zdecydowanie zbyt przystojny. Gdyby tylko potrafiła zignorować jego namiętne spojrzenia i przestać myśleć o robieniu z nim nieprzyzwoitych rzeczy! Przecież to łatwe, prawda?

Szkoda, że on postanowił nakłonić ją do złamania wszystkich tych zasad…"



Po przeczytaniu pierwszych kilkunastu stron, chciałam się złapać za głowę, przez którą przemknęła mi myśl: "nieźle się namęczysz przy tej książce". Po tym, co miał mi do zaoferowania początek, z góry założyłam, że będzie to kolejna schematyczna pozycja oferująca tandetną literaturę o pieprzeniu, bo nawet na zmysłowy seks się tu nie zapowiadało. Zatem... Miało być banalnie i nudno. Jak więc doszło do tego, że teraz, gdy książka już przeczytana, mam ogromnego kaca książkowego i przemożną chęć sięgnięcia po nią raz jeszcze?


Już dawno żadna powieść nie zagrała mi tak na emocjach, mimo iż gatunkowo do najambitniejszych ona nie należy. Sama sobie się dziwię, że erotyczny(!) romans chwycił mnie za serce i zrobił z nim same takie cudowne rzeczy, które niewiele książek potrafi. Zakochałam się we wszystkim, co miała mi do zaoferowania Kristen Callihan w pierwszej części serii "Game On" - pełnej emocji, miłosnej historii dwojga młodych ludzi, którzy na pierwszy rzut oka zdają się być bardzo stereotypowi, ale po lepszym poznaniu czytelnik wie, że popełniłby błąd, gdyby zaszufladkował ich na podstawie samego opisu fabuły. Bo czy gwiazda futbolu, przystojny mięśniak, który może mieć każdą dziewczynę, mógłby pozwolić sobie na łzy z powodu kobiety? Czy we wspaniale wyrzeźbionym ciele może skrywać się kruche jak szkło serce, które łatwo złamać? I czy może to uczynić przeciętna dziewczyna, która nigdy nie była na szkolnym balu, bo nikt nigdy nawet na nią nie spojrzał?


Historia Drew Baylora i Anny Jones jest bardzo burzliwa. Początkowy przygodny seks przestaje wystarczać Baylorowi, a Anna nie chce się angażować w związek z kimś, kto błyszczy tak jak jej łóżkowy partner. Będąc obiektem kpin i drwin nie radzi sobie z nową sytuacją i swoimi uczuciami. A Drew nie wie, co Anna skrywa w swojej głowie.


Choć wątek uczuciowy zmiażdżył wszystko, niczego nie można zarzucić także treści erotycznej, która rozpala wszelkie zmysły. Autorka ze smakiem i pikanterią zobrazowała to, co Anna i Drew wyprawiają w łóżku. Jest bardzo niegrzecznie, bardzo gorąco i bardzo podniecająco. Ta zmysłowa, erotyczna strefa świetnie kontrastuje z kwestiami uczuciowymi i psychologicznymi. Wszystko jest idealnie zgrane i dopasowane.


"Na jedną noc" to lektura - dosłownie - na jedną noc. Bo inaczej się nie da. Można się całkowicie zatracić w tej historii, która jest zarazem mocna i delikatna; gorzka, pikantna i słodka, historii, która wywołuje uśmiech, prowokuje łzy i rozpala zmysły, która odpręża, ale nie daje zasnąć, której bohaterów można pokochać tak, że gdy ranią się nawzajem, potrafią zranić także czytelnika... Dla mnie ta powieść to idealne połączenie wzruszającego do łez romansu i baaardzo nieprzyzwoitej literatury erotycznej. Jeśli ktoś lubi taki mix doznań, to będzie zachwycony.





Za możliwość przeczytania książki
uprzejmie dziękuję
Wydawnictwu MUZA SA



6 komentarzy:

  1. Na pewno ta książka znajdzie wielu swoich zwolenników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że masz rację, każda literatura ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Niszczarki profesjonalne pozdrawiają.

      Usuń
  2. Widzę, że ta książka wzbudza ogrom różnorakich emocji. A takie lektury lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że ta książka wywołuje wiele skrajnych emocji. Mnie natamiasycnie zaciekawiła na tyle, bym po nią sięgnęła.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za taką tematyką. Później kobiety mają rozdwojenie jaźni :).

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)