"Wierzę, że na świecie są dwie rzeczy, które każdy powinien przeczytać,
ponieważ uczą wszystkiego, co musisz wiedzieć o życiu.
To Biblia i Harry Potter."
Życie nie rozpieszczało Elizabeth i Tristana.
Ona straciła męża, jednak nie mogła całkowicie załamać się po jego śmierci, gdyż sama musiała być wsparciem dla małej córki. Choć było jej ciężko, teraz pragnie powoli stanąć na nogi i zmierzyć się z tym, co szykuje dla niej przyszłość.
On stracił żonę i syna, załamując się całkowicie. Przez wszystkich postrzegany jako dziwak i bezduszny potwór, zamknął w sobie cały ból jaki nim zawładnął.
Pewnego dnia drogi Elizabeth i Tristana przecinają się. I choć wszyscy ostrzegają ją przed nim, ona nie daje za wygraną, pragnąc dotrzeć do najbardziej mrocznych zakamarków jego duszy.
Czy zdołają ocalić siebie nawzajem przed tragicznymi wspomnieniami i bolesną przeszłością?
A może los znowu boleśnie ich zaskoczy?
W powieściach New Adult mogę zaczytywać się bez końca. Jestem rówieśniczką większości bohaterów tych książek, więc poniekąd bardziej się z nimi zżywam i lepiej ich rozumiem niż chociażby bohaterów powieści Young Adult. "Powietrze, którym oddycha" to moje pierwsze podejście do twórczości autorki, ale nie byłabym szczera sama ze sobą, gdybym powiedziała, że jestem nim zachwycona...
Choć książka jest lekka i - mimo cierpiących bohaterów - przyjemna, to chyba zrobiłam błąd, pozwalając sobie oczekiwać od książki czegoś na miarę twórczości Colleen Hoover. No bo jak mogłam sobie z góry zakładać, nie znając wcześniej twórczości Brittainy C. Cherry, że doświadczę tego, co poczułam dzięki perełkom gatunku? A zatem tą książką autorka nie zdobyła mojego serca. Zwyczajnie zabrakło tego, co wszyscy nazywają "tym czymś". Zabrakło tego, co wywołałoby mój zachwyt. Ta powieść, to po prostu do bólu schematyczne New Adult, gdzie dwoje pokrzywdzonych przez los ludzi nieoczekiwanie się spotyka i nawzajem próbują sobie pomóc uporać się z bolesną przeszłością. Czy też już czujecie ten romantyczny happy end?
I kiedy tak już byłam stuprocentowo przekonana, że bardziej słodko i rzewnie być nie może, autorka rozwinęła swoje możliwości i pokierowała fabułą w kierunku, który sprawił, że w końcu poczułam iż moje serce jeszcze jednak bije. No, końcówka była dość emocjonująca, ale jednak mimo wszystko mocno przewidywalna. Nie trudno posklejać w całość wszystkie elementy, jakie już na początku odkrywa autorka, toteż wielka tajemnica jaka wychodzi na jaw, a która zapewniła całkiem schematyczny zwrot akcji, nie była specjalnym zaskoczeniem. Zaskoczeniem było zachowanie jednego z bohaterów powieści, który ciekawie urozmaicił mi lekturę, bo do tej pory było monotonnie. Moje serce poruszyły też niektóre piękne wypowiedzi, padające z ust bohaterów oraz to, że autorka poświęciła swoją uwagę także książkom, przywołując w powieści różne wartościowe tytuły.
To co przeważa na plus dla książki, to uwielbiany przeze mnie typ narracji - przeplatają się rozdziały, gdzie narratorką jest Elizabeth, z tymi, gdzie wypowiada się Tristan. Uważam, że ten sposób narracji pozwala najlepiej poznać oboje bohaterów i tak też było w tym przypadku. Zarówno Elizabeth jak i Tristan zdobyli moją sympatię - Elizabeth tym, że nie uległa presji społeczeństwa, a Tristan tym, że okazał w końcu jakieś przejawy ludzkości. Co istotne - bohaterowie nie irytują, za co również autorce należą się słowa uznania, bo czasami drażniący bohater potrafi wyjść czytelnikowi bokiem a tu tego nie doświadczyłam.
Lektura jest lekka i przyjemna, wciąga i nie nudzi. Ogólne wrażenie o książce nie jest złe, ale czuję pewien niedosyt. Oczekiwałam czegoś więcej, więc być może to moja wina, że tak wysoko postawiłam książce poprzeczkę, a nie wina książki, że nie spełniła moich wygórowanych oczekiwań. Pewne rzeczy działy się za szybko, poza tym zabrakło mi jakiegoś takiego momentu niepewności, który poddałby w wątpliwość moją wizję finału. Powieść podobała się, ale nie powiem, żebym była nią zachwycona czy zauroczona. Nie można jej uznać za perełkę gatunku, ale też nie chciałabym jej przypisać łatki "nudnej książki jakich wiele", bo nie zasługuje na to. Nie skreślam Brittainy C. Cherry, wręcz chętnie sięgnę po kolejną część serii, choćby dla niezwykle przyjemnego stylu autorki, zapewniającego szybką podróż przez książkę.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
O dawna zabieram się za książki tej autorki i jeszcze tego nie zrobiłam. Jednak w końcu muszę to zrobić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Na jakiś leniwy wieczór to pewnie lektura idealna.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości autorki. Pewnie kiedyś po nią sięgnę, ale na razie mam co czytać;)
OdpowiedzUsuńTa książka podobała mi się o wiele bardziej niż "Kochając Pana Danielsa". Było tak inaczej, nie potrafię tego określić, ale przepadłam w całości :)
OdpowiedzUsuńhttp://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2017/10/ja-w-5-ksiazkach-monolog-z-ksiazka-w.html
Książkę przeczytam na pewno, bo mam ogromną ochotę na poznanie twórczości tej autorki. Jednak nie nastawiam się na fajerwerki.
OdpowiedzUsuńRównież zdarza mi się postawić jakiejś książce zbyt wysoką poprzeczkę i potem robię samej sobie krzywdę :/ ta książka ciekawi mnie od bardzo dawna i na pewno ją kiedyś przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne recenzje, zostaję na dłużej u Ciebie!
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Od jakiegoś czasu słyszę o Brittainy C. Cherry dość dobre opinie ale jeszcze nie poznałam jej twórczości osobiście. Na pewno przeczytam "Powietrze, którym oddycha", chociażby po to aby przekonać się czy faktycznie książki tej autorki są warte uwagi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i na pewno zostanę na Twoim blogu na dłużej :)) https://blondiebooklover.blogspot.com
Ja na chwilę obecną jestem na etapie emocjonalnych książek więc tą odpuszczam, ale dodaję do mojej czytelniczej listy
OdpowiedzUsuńLubię Cherry i lubię "Powietrze...", ale uważam, że jej najlepszą książką jest "Kochając pana Danielsa". Spróbuj, serio ;) Wiele osób porównuje ją do "Pułapki uczyć" Colleen, jest więc duża szansa, że przypadnie Ci do gustu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Lubię twórczość autorki, która urzekła mi się ksiażką "Kochając pana Danielsa", także z chęcią poznam i tą, zwłaszcza że sama też już wypożyczyłam z biblioteki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, a słyszałam że jej książki są naprawdę dobre i zbierają pozytywne opinie. "Powietrze, którym oddycha" chodzi za mną już jakiś czas i myślę, że kiedyś na pewno przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/2017/10/udaj-sie-w-niezwyka-miedzywymiarowa.html
Słyszałam o czytałam wiele dobrego i całej serii. Sama jednak nie czytałam.Muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Wiele dobrego słyszałam o tej autorce, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytania żadnej jej pozycji :) myśle, że ta bedzie pierwsza!
OdpowiedzUsuńI ten cytat na samym poczatku - BEZBŁĘDNY!!
Pozdrawiam, Ohbookishme 🍂
Nie znam autorki, nie znam też twórczości Colleen Hoover, chociaż mam chrapkę na jej książki od dłuższego czasu. Bardzo lubię powieści, w których młodzi bohaterowie borykają się z problemami, a autorzy nie boją się podjąć trudnych tematów, dlatego jestem pewna, że kiedyś i ta lektura trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/
Czytałam!!!
OdpowiedzUsuńLubię!!
Bardzo!! :D
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Nie czytałam, ale z ciekawości się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki spod pióra tej autorki, jakoś nie przypadły mi do gustu. Z chęcią sięgnę po tą pozycję, może zła passa odwróci się ode mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mariadoeseverything.blogspot.com
Długo wzbraniałam się przed ta serią bo wydawało mi się, że jestem trochę za stara ;) Może nie tyle co za stara ale mam wrażenie, że przeczytałam już 757483 książek tego typu ale po przeczytaniu recenzji muszę przyznać, że jestem zainteresowana. czasem człowiek potrzebuje czegos lużniejszego :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy cytat, cudoooo! Muszę kupić w końcu którąś z tych książek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Mam podobnie do Ciebie ;) jej, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa nie czytam takich książek ale być może kupię mojej przyjaciółce.
OdpowiedzUsuńWygląda na dobry tytuł na te paskudne, jesienne wieczory, które się ostatnio zaczęły :) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńEwelina z Gry w Bibliotece
Kocham tę autorkę <3
OdpowiedzUsuńRaczej teraz szukam lżejszych pozycji, ale nie mówię "nie" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i byłam zachwycona tą powieścią. Na półce czekają kolejne książki tej autorki :) Mam nadzieje że się za nie szybko zabiorę, bo nie tylko treść ale i okładki przyciągają :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia z mowmikate
Książkę mam na swojej półce, więc to tylko kwestia czasu kiedy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNajbardziej właśnie lubię taki typ narracji, gdzie wydarzenia przedstawione są z dwóch perspektyw :) Mam tę serię w planach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Porównujesz B.Cherry do Colleen Hoover. Powiem szczerze, że zapoznałam się z książkami tych autorek prawie że w tym samym momencie. Z Hoover wybrałam Pułapkę Uczuć, a z Cherry - Kochając Pana Danielsa i dla mnie one obie były do siebie bardzo podobne, jeśli chodzi o fabułę, narrację i moje odczucia. Kompletnie nie wiem jak cykl żywiołów Cherry się prezentuje, ale recenzje widuje różne. Póki co nie planuję do niej wracać. Hoover dam jeszcze jedną szansę i zobaczymy :D
OdpowiedzUsuńRecenzja naprawdę super!
Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Ciekawa historia. Mysle, ze warta przeczytania w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMój must have do przeczytania! :)
OdpowiedzUsuń