Co może łączyć młodą samotną kobietę, reporterkę kryminalną i szalonego, żądnego krwi mordercę? Bliska obecność śmierci. Eve Singer potrzebuje sensacji, by móc utrzymać siebie i swojego chorego ojca. Morderca potrzebuje publiczności, by o jego aktach usłyszał cały świat. Wzajemnie mogą dać sobie to, czego każde z nich oczekuje. Eve zgadza się na proponowany przez mordercę układ. Nie wie jednak, że mężczyzna ma na jej punkcie obsesję i zna ją lepiej, niż jej się wydaje...
Kiedy pierwszy raz stykam się z jakimś autorem, o którym wcześniej nie słyszałam, raczej nie oczekuję fajerwerków. Najpierw badam grunt - zapoznaję się ze stylem, z tym, jak autor buduje napięcie, czy i jakie wzbudza emocje oraz jak bardzo potrafi być przewidywalny. Z twórczością Belindy Bauer mam do czynienia po raz pierwszy, a jednak kiedy decydowałam o przeczytaniu tej książki, wewnętrzny głos podpowiadał mi, że się nie zawiodę. No i miał rację.
Już na początku rzuca się w oczy styl autorki, w którym najbardziej ujmuje precyzja. Misterność z jaką została stworzona fabuła pozwala nam stworzyć w głowie pełny obraz tego, co ma miejsce. Charakterystyczne jest też to, że autorka nie pomija niczego - niezwykle spodobało mi się to, że o ofiarach możemy się dowiedzieć czegoś więcej. Autorka każdą nadchodzącą zbrodnię poprzedza rozdziałami, w których poświęca czas przyszłym ofiarom, przez co nie są to dla czytelnika przypadkowi ludzie, a znane z imienia i nazwiska osoby. Wprawdzie nie powoduje to nawiązania żadnej więzi między tymi postaciami a czytelnikiem, ale sprawia, że możemy wyobrazić je sobie trochę lepiej, niż nijakie jednostki wyjęte z tłumu.
Autorka nie szczędzi odrażających scen, drobiazgowo przedstawiając każde morderstwo i opisując w jakim stanie są ofiary. Z tego względu ta książka nie będzie odpowiednia dla wszystkich. Bowiem nie wszyscy lubią wyobrażać sobie jak ostry nóż przechodzi człowiekowi przez kark, czy też czytać o palcach lepkich od płynu mózgowo-rdzeniowego. Nie każdemu do gustu przypadnie przywołany w wyobraźni człowiek ze zmiażdżoną głową. Dokładność, z jaką zostały opisane morderstwa przyprawia o ciarki, a tego, co zostało przeczytane, nie sposób nijak wyrzucić już z głowy. Zaskoczenie budzi też sam pomysł na morderstwa oraz sposób w jaki morderca o nich informuje - w formie ogłoszeń o wystawie. To okropne, ale nie można tu mówić o braku oryginalności.
Belinda Bauer wnikliwie przedstawiła postać mordercy. Dzięki przywołaniu jego przeszłości dowiadujemy się, co naprawdę stoi za jego poglądami i zachowaniem. W żaden sposób nie stanowi to dla niego usprawiedliwienia - sprawia jedynie, że możemy postawić się w sytuacji mordercy, wiedząc co naprawdę nim kieruje.
W trakcie lektury zastanawiałam się "dokąd to wszystko zmierza?", ponieważ autorka prowadzi fabułę w taki sposób, że właściwie nie wiadomo jakiego zakończenia się spodziewać. Czy finał można traktować jak niespodziankę? Tak, ale nie dlatego, że czytelnik wyobrażał go sobie od początku inaczej, bo właściwie przez bardzo długi czas nie można wyobrazić sobie w związku z finałem nic. Im bliżej końca, tym więcej można sobie wyobrażać. Ostatecznie okazało się, że nie brakuje w nim zwrotów i niewątpliwie trzyma w napięciu. Cieszy to, że pisarce nie zabrakło polotu i do samego końca utrzymała wysoki poziom.
"Martwa jesteś piękna" to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku. Kryminał, choć objętościowo wydaje się spory, nie pochłania wiele czasu. Przez to, że naprawdę mocno wciąga, czyta się go bardzo szybko. Ciekawa, niebanalna treść z jednej strony wzbudza odrazę, a z drugiej - podziw dla talentu pisarki, która przedstawiając morderstwo jako sztukę, sztuką uczyniła tę książkę.
Za możliwość przeczytania książki
uprzejmie dziękuję Wydawnictwu MUZA SA
Strasznie chcę przeczytać tę książkę, ale niestety do tej pory nie wpadło w moje ręce. Już nie mogę się doczekać, kiedy ją zdobędę.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie ujęła mnie. :(
OdpowiedzUsuńMam w planach :) coś czuję, że książka bardzo mi się spodoba <3
OdpowiedzUsuńPlanuję niedługo przeczytać tę książkę. Jestem ciekawa czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jak jest wszystko tak dokładnie i wnikliwie opisane :) A kryminały uwielbiam, więc tym bardziej mam ochotę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Na początku mówiłam nie, ale teraz się waham :)
OdpowiedzUsuńTyle słyszałam już o tej książce, że muszę sama przeczytać!
OdpowiedzUsuńNie zaczytuję się zbyt często w kryminałach(chyba, że jakiś szczególnie mnie zaciekawi), ale tym zdaniem mnie przekonałaś: "Nie każdemu do gustu przypadnie przywołany w wyobraźni człowiek ze zmiażdżoną głową" - mi raczej do gustu przypadnie 😂 Wbrew pozorom jestem normalną dziewczyną, tylko czasami lubię czytać książki z "mocniejszymi" scenami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dominika
TheBookMyFantasy
Zainteresowałaś mnie tą pozycją, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńAtakuje mnie ta książka z każdego zakątka internetu. Jak będę mieć możliwość sięgnięcia po nią to pewnie to zrobię.;)
OdpowiedzUsuńMnie również zachwycił ten kryminał i mam nadzieję, że teraz będę trafiać tylko na tak dobre jak ten. :D
OdpowiedzUsuńjuż gdzieś czytałam recenzje tej książki i po prostu muszę ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńMimo że nie czytam takiego gatunku, to jednak mnie zainteresowałaś :) Tylko nie mam zielonego pojęcia, kiedy ja znajdę czas :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i będę wpadać :)
http://whothatgirl.blogspot.com
Nie wiem czemu, ale ten tytuł w żaden sposób do mnie nie przemawia, natomiast sama fabuła jak najbardziej mnie intryguje i sprawia, ze chcę poznać styl autorki i to co postanowiła zaprezentować swoim przyszłym czytelnikom :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł nabiera sensu, gdy pozna się treść książki :)
UsuńRównież uważam, że to dobra powieść i autorka miała ciekawy pomysł na fabułę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobała :) z nowych kryminałów polecam też "Śmierć w Chateau Bremont"
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania Martwej i po tych kilkudziesięciu stronach stwierdzam, że jest dobrze. Myślę, że w wwekend ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńJestem wychowana na Trupiej Farmie, thrillerach Becketta i Fitzka więc wszelka makabra jest dla mnie czymś co ożywia literaturę. Cieszę się, że i w tej książce autorka przedstawia wszystko realistycznie.
Dzięki za recenzję!
Pozdrawiam!
Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com