Witajcie Kochani! 😊
Nie było mnie tu dosyć długo, ale już spieszę z usprawiedliwieniem. Wrzesień był dla mnie miesiącem poważnych zmian. 3 tygodnie temu wyszłam za mąż i bardzo mi z tą zmianą stanu cywilnego dobrze. Jednak nowa życiowa rola wiąże się z nowymi obowiązkami, a nowe obowiązki z mniejszą ilością wolnego czasu. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;)
Tęsknię za tym miejscem, ale niestety dnia nie da się wydłużyć, toteż moje recenzje nie będą pojawiać się tak często jak kilka miesięcy temu. Zalegam z kilkoma recenzjami, bo o ile na czytanie jeszcze trochę czasu wygrzebię, to usiąść i spisać swoje refleksje jest ciężko. Jak pewnie zauważyliście Was również dawno nie odwiedzałam, nie wiem co słychać w blogosferze, nie orientuję się w nadchodzących nowościach. Jest mi z tym źle, pamiętam ile radości dawało mi zerkanie do Was, czytanie Waszych postów, komentarzy, śledzenie zapowiedzi itp. Planuję nadrobić wszelkie zaległości i swoją obecność u Was jak tylko wraz z mężem oswoimy się z nowymi obowiązkami i ustabilizujemy rytm wspólnego życia. Chciałabym żeby się to udało, bo trudno byłoby mi zrezygnować z tego miejsca.
W lipcu, sierpniu i wrześniu przeczytałam:
- Colleen Hoover - "Without Merit"
- Karen Cleveland - "Muszę to wiedzieć"
- Simon Toyne - "Chłopiec, który widział"
- Guillaume Musso - "Apartament w Paryżu"
- Anna Dąbrowska - "Nauczyciel tańca"
- JP Delaney - "W żywe oczy"
- Agnieszka Lingas-Łoniewska - "Wszystko wina kota"
- Remigiusz Mróz - "Hashtag"
- Kate Sterrit - "Kocham tylko tak"
- Brittainy C. Cherry - "Poza rytmem"
Aktualnie czytam "Nigdy się nie dowiesz" S.R. Masters i "Zaczekaj na mnie" Lidii Liszewskiej i Roberta Kornackiego.
A jak tylko znajdę więcej czasu napiszę parę słów o zaległych książkach. Dajcie znać o której z powyższych niezrecenzowanych książek przeczytalibyście najchętniej :)