piątek, 27 lipca 2018

"Chłopiec, który widział" - Simon Toyne


Marie-Claude przejęta historią losów swojego dziadka - Josefa Engla, jednego z czterech ocalałych w obozie Schneider Lager Żydów, pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o tamtych czasach i pozostałych ocalonych, nazwanych die Anderen. Pomimo wielu ostrzeżeń dziadka, by nie zagłębiać się w trudną przeszłość, bo pewnych rzeczy zwyczajnie lepiej nie wiedzieć, wnuczka coraz wnikliwiej szuka potrzebnych jej informacji. Wkrótce Josef Engel zostaje brutalnie zamordowany, a obok jego zwłok morderca pozostawia napis "Skończyć to, co zostało zaczęto". Marie-Claude uświadamia sobie, że to ona przyczyniła się do śmierci dziadka. Wie również, że sprowadziła śmiertelne niebezpieczeństwo na siebie i swojego syna, Leo. A jedyną osobą, która może im pomóc jest der bleiche Mann - Salomon Creed.
Jakie tajemnice z czasów II wojny światowej skrywał Josef Engel? Kto i dlaczego go zabił? I kim jest Salomon Creed?



Powiem szczerze, że pierwsze godziny z książką były dla mnie niemalże katorgą i nieciekawie wróżyły na przyszłość. Nie rozumiałam co właściwie się dzieje, wiele kwestii wypadało mi z głowy i miałam problem, by zapamiętać kto jest kim, bo postaci jest tu naprawdę sporo. Najgorsze było to, że nic nie przyciągało skutecznie mojej uwagi i na niczym nie byłam w stanie się skupić. Przydługie opisy, powoli rozkręcająca się fabuła... Zapowiadała się ciężka, mozolna lektura. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że na koniec nie będę chciała odłożyć książki na półkę, a to, co przeczytam zmrozi mi krew w żyłach i skłoni do wielu refleksji, nie uwierzyłabym mu. A jednak tak właśnie się stało.

Trudno określić gatunek powieści, w której bolesna rzeczywistość miesza się z magicznymi elementami, a  prawdziwe wydarzenia i losy Żydów z okresu II Wojny Światowej zręcznie łączą się ze współczesnym neonazizmem i coraz wyraźniej uwidaczniającym się w dzisiejszych czasach rasizmem. Refleksje nad tym, co działo się nieco ponad siedemdziesiąt lat temu oraz pytania o to, do czego zmierza dzisiejszy świat, współczesna polityka i nastawienie społeczeństwa do spraw, o których lepiej nam się milczy, nieustannie mnożą się wraz z rozwojem fabuły, w której poznajemy kolejne elementy okrutnej prawdy o zagładzie Żydów. 

Akcja powieści toczy się we współczesnej Francji, zamieszkiwanej dziś nie tylko przez Francuzów, ale coraz częściej także przez obcokrajowców, zwłaszcza Arabów. Sytuacja migracyjna i związana z nią polityka sprzyja rosnącemu niezadowoleniu społeczeństwa i szerzącej się na ogromną skalę nietolerancji. Wśród bohaterów powieści najliczniejszą grupę stanowią właśnie tacy "patrioci", którzy walczą o wolną Francję, przy czym "wolna" = "wolna od Żydów, Arabów i innych nie-Francuzów". To między innymi oni stanowią dla będącej Żydówką Marie-Claude poważne zagrożenie. Jednak nie tylko z powodu swojego pochodzenia i religii kobieta jest ścigana. Ma ona bowiem coś, na co czyhają nie tylko członkowie Zjednoczonej Partii Wolnej Francji, ale także morderca - to lista z nazwiskami die Anderen - czterech ocalonych ze Schneider Lager. Pomimo grożącego jej niebezpieczeństwa, Marie-Claude za wszelką cenę chce spełnić ostatnią wolę dziadka i dostarczyć Ottonowi Adelsteinowi, jego przyjacielowi pewien prezent. W podróży do odkrycia prawdy, która jest jednocześnie ucieczką przed złem i niebezpieczeństwem, towarzyszy jej syn Leo i Salomon Creed, którego misją jest uratowanie chłopca, choć sam jeszcze nie wie przed czym. Jak zakończy się ta podróż?

Autor miał ciekawy pomysł na powieść, a to, że poruszył w niej tak ważne kwestie jak Holocaust czy nietolerancja dodatkowo zasługuje na uznanie. Dzięki temu powieść dostarcza nam nie tylko rozrywki, ale i chwil zadumy. Tematy podniesione w książce przez Simona Toyna nie są łatwe i przyjemne, i wierzę autorowi, który wprost dzieli się z czytelnikami wyznaniem, że trudno mu było napisać książkę o zagładzie Żydów, która ma służyć rozrywce. Na szczęście udało mu się to zrobić bez przekraczania jakichkolwiek granic. Powieść nie bulwersuje, nie budzi niesmaku i nie można o niej powiedzieć, że jest niestosowna. To, co ma intrygować - intryguje, to, co ma wzbudzić napięcie - wzbudza napięcie, a to, co ma dostarczyć nowej wiedzy i odświeżyć naszą pamięć o tym co już wiemy - wprawia w niedowierzanie i zadumę. Czytelnik sam wyraźnie wyczuwa to rozgraniczenie na część rozrywkową i na fragmenty, w których włączają się zupełnie inne emocje i refleksje.

Historia o "Chłopcu, który widział" jest fikcyjna. Należy jednak pamiętać, że Holocaust miał miejsce naprawdę. To, co dotknęło Żydów na kartach tej powieści, zdarzyło się w rzeczywistości i to wcale nie tak dawno temu. Powieść nie należy do łatwych i lekkich, bo w pewnym momencie włączają się emocje a oczy szeroko otwierają się na prawdę równie okrutną, co ważną. Ta książka to nie tylko interesująca historia o Salomonie Creedzie i jego misji. To także wymowna przestroga przed tym, do czego zmierza dzisiejszy świat i coraz wyraźniej uwydatniająca się wśród społeczeństwa nietolerancja. Jest do bólu realna a przy tym subtelnie magiczna. Warta przeczytania i zapamiętania.





Za możliwość przeczytania książki
uprzejmie dziękuję Wydawnictwu Albatros



15 komentarzy:

  1. Muszę jeszcze nadrobić pierwszy tom. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, nie słyszałam o tej książce. Jednak jestem ciekawa jak autor podszedł do tego trudnego tematu. Myślę, że przeczytam!
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ostatnio kusi sporo książek z tego wydawnictwa, muszę w końcu zacząć po nie sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki poruszające ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy dam radę ją przeczytać, ale muszę przyznać, że jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja opinia utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto sięgnąć po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze skojarzenie: "Mona Kasten" jej okładka mi się tak od razu przypomniała ':D

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że w wolnej chwili mogłabym przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się dosyć trudna lektura, jednak chętnie po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. trudny temat, dlatego myślę, że nie jest to książka dla mnie. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię książki, które zmuszą do refleksji. Teraz odrobinę za ciepło na taką tematykę, ale być może sięgnę po nią jesienią ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam wielką ochotę na przeczytanie tej książki. Zwłaszcza, że ostatnio czytam takie dość lekkie książki.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O książce nie słyszałam, ale mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Kusi mnie ta seria i chciałabym móc ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaciekawiłaś mnie. Musze się zapoznać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)