piątek, 24 lutego 2017

"Panny roztropne" - Magdalena Witkiewicz

"Zofia nie do końca rozumiała co się dzieje. Trzech mężczyzn, w tym ksiądz razem z dziewczynkami od samotnych matek, od kilku godzin uwięzieni w jej domu.
- No bo list przyszedł - westchnął Stanisław resztką sił. - Posądzają mnie, że Pieczka ma agencję towarzyską i chcą skazać na trzy lata więzienia.
- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego... - szepnęła przerażona Zofia, tym razem nie pamiętając by nie łapać się za głowę.
- Amen - odpowiedział Staszek mechanicznie. Ksiądz podniósł brwi.
- Jadę do ciebie, kochanie. Niczym się nie martw!"






Ta zwariowana  książka przedstawia losy przesympatycznych kobiet, a tych w książce nie brakuje. Mamy tu ośmioletnią Zuzannę, dziewczynkę o blond lokach, pełną sprytu, inteligentną, rezolutną, wychowywaną przez samotnego ojca; jest Aleksandra Pieczka - młoda  "emerytowana" gimnastyczka, przyjaciółka wróżbity geja, która ucieka przed Indywiduum, wynajmując w tym celu mieszkanie od Staszka - męża sześćdziesięcioletniej wdowy a zarazem młodej mężatki, wciąż seksownej Zosieńki. Mamy też Milenę, zwaną Milaczkiem, która po nieudanych związkach wciąż szuka prawdziwej miłości a ta wydaje się być tak blisko... 





Każdą z bohaterek autorka wykreowała w sposób niezwykle barwny i wyrazisty. Dziewczyn po prostu nie da się nie polubić, są tak realistyczne, że w każdej z nich niejedna czytelniczka dostrzegłaby cząstkę siebie. Panią Zosię to wręcz uwielbiam za jej styl bycia, pogodę ducha, nieprzeciętne dialogi z mężem Staszkiem i dawkę porządnego humoru, jaki towarzyszył mi, gdy śledziłam jej przygody. Codzienne problemy i miłosne rozterki tych niesamowitych kobiet wciągnęły mnie bez reszty.



Choć "Panny roztropne" to druga część cyklu "Milaczek", sięgając po książkę nie miałam o tym pojęcia. Nie przeszkadzało mi to jednak w jej czytaniu, a pochłonięta perypetiami panien roztropnych miałam wrażenie jakbym znała je od dawna a same bohaterki były moimi dobrymi przyjaciółkami. Tak się z nimi zżyłam przez te 254 strony, że aż żal było kończyć książkę.



"Panny roztropne" to książka, która gwarantuje dobrą zabawę i przy której uśmiech nie schodzi z twarzy - momentami wręcz bawi do łez. Podoba mi się styl pisania autorki - prosty język, lekko się czyta, momentami wręcz płynęłam przez tę książkę. Przeczytałam jednym tchem i nawet nie zauważyłam kiedy dobiegła końca. Uważam, że jest to bardzo, bardzo udana i przyjemna lektura w sam raz na poprawę humoru! 

Bez wątpienia jest to literatura idealna dla każdej kobiety. Z pewnością sięgnę po kolejną część przygód Milaczka a także po inne książki pani Magdaleny Witkiewicz, bo warto.









Książka bierze udział w wyzwaniach: 

Biorę udział  - CZYTAM, BO POLSKIE



Biorę udział - PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU





Biorę udział - POD HASŁEM

11 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę jakiś czas temu i pamiętam doskonale, że bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o autorce, ale akurat o tej książce nie słyszałam. Już od jakiegoś czasu też planuje sięgnąć po jej książki, więc będę i tą miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno warto, bo uśmiech przy czytaniu gwarantowany, aczkolwiek tak jak wspomniałam w recenzji - jest to druga część cyklu, pierwsza książka to "Milaczek", której jednak nie miałam okazji wcześniej przeczytać :)

      Usuń
  3. Mam w planach od dawna tę książkę. Bardzo lubię prozę autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam autorkę i jej książki - czytam kolejne właściwie w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam to, w jaki sposób pisze autorka. Tej książki jeszcze nie czytałam, muszę koniecznie nadrobić 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli przeczytasz, koniecznie daj znać jak książka wypada na tle innych książek autorki, bo nie miałam okazji do tej pory czytać pozostałych książek :)

      Usuń
  6. Brzmi świetnie, uwielbiam takie historie :) Koniecznie muszę przeczytać, a skoro to druga część, to zacznę od początku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pierwsza część jest równie dobra jak druga, jeśli okaże się, że nie, to nie zrażaj się :)

      Usuń
  7. Uwielbiam Autorkę ale akurat tej książki jeszcze nie czytałam. Po Twojej recenzji skusze się na nią ;)
    Obserwuję Cię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za obserwację, ja również obserwuję Twojego bloga :) Pozdrawiam :)

      Usuń

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)