Po dziesięciu latach od uprowadzenia sześcioletnich chłopców odnajduje się jeden z nich. Chłopakowi grozi niebezpieczeństwo, ponadto nie ma z nim drugiego zaginionego. Myron Bolitar i Win Lockwood mają przed sobą niezwykle trudne zadanie - odnaleźć Rhysa, któremu może grozić śmiertelne niebezpieczeństwo. Sprawy nie ułatwia fakt, że odnaleziony Patrick nie chce z nikim rozmawiać. Kto stoi za uprowadzeniem chłopców? Komu można ufać? I gdzie jest Rhys?
"W domu" to już jedenasta część cyklu z Myronem Bolitarem w roli głównej. Dla mnie to dopiero pierwsze spotkanie z bohaterami, ale jakże udane i zachęcające do zapoznania się z poprzednimi tomami. Autor mnie nie zawiódł - postawił na niepewność, zagadki i... mocno zaskakujące zakończenie. Ale to przecież Harlan Coben, więc nie mogło być inaczej.
Zaciekawienie budzą już same korzenie sprawy - dlaczego chłopcy zniknęli i dlaczego przez dziesięć lat nie odnaleziono porywaczy? Kiedy odnajduje się Patrick, wydaje się, że już tylko krok dzieli bohaterów od zakończenia śledztwa. Nic bardziej mylnego - po Rhysie nie ma ani śladu, po podejrzanych również, a Patrick z doszczętnie zniszczoną psychiką milczy jak głaz. Na szczęście Coben nie oszczędził Myronowi Bolitarowi i Winowi Lockwoodowi inteligencji, a - jak to mówią - co dwie głowy to nie jedna. I jak tu nie mieć wybornej przygody, kiedy bohaterowie tacy sprytni i odważni? Krok po kroku wpadają na kolejne tropy, które jednak nie zawsze okazują się prawdziwe. Nie dajcie się zwieść temu, co widzicie. Miejcie oczy dookoła głowy. A i tak będziecie mieli problem zakończyć śledztwo zanim zrobi to Myron i Win.
"W domu" to thriller z gatunku tych przyjemniejszych w czytaniu i mniej przerażających. Noc można spokojnie po nim przespać, bo nie podsuwa naszej wyobraźni pod nos żadnych makabrycznych widoków. Nie ma się czego bać, jest za to nad czym się głowić - niewątpliwą zaletą thrillera jest bardzo dobrze skonstruowana, intrygująca fabuła, powodująca, że z każdą kolejną stroną rośnie ciekawość i pojawiają się nowe domysły. Dodatkowo lekkie pióro autora sprzyja przyjemności czytania.
Harlan Coben jest mistrzem w tworzeniu niebanalnych, intrygujących, zaskakujących zwrotami akcji historii. Myronowi Bolitarowi i Winowi Lockwoodowi nie brak inteligencji, ambicji i przede wszystkim humoru, dzięki któremu lektura okazała się niezwykle luźna, choć umysł pracował na najwyższych obrotach, pragnąc sam wpaść na właściwy trop. Lektura dostarcza rozrywki na wysokim poziomie, nie raz poczujemy się zrobieni "w konia", momentami otworzymy szeroko oczy ze zdumienia, znajdzie się też chwila na niejedną refleksję, zwłaszcza w zdumiewającym finale, który wygląda inaczej niż można by się tego spodziewać. Co tu więcej mówić - trzeba samemu przeczytać.
Za egzemplarz recenzencki uprzejmie dziękuję
Wydawnictwu Albatros
Zapraszam Was również do udziału w urodzinowym rozdaniu,
w którym do wygrania jest właśnie ta książka.
Ogromnie chciałabym sięgnąć po pióro Coben :) mode w końcu mi się uda!!
OdpowiedzUsuńNie mogłaby nie przeczytać. To mój ulubiony autor.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie znalazłam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie, czy serię trzeba przeczytać od początku czy nie ma takiej konieczności. Dzięki temu książkę dodaję do listy, chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Coben nie zawodzi.
OdpowiedzUsuńTa książka naprawdę mnie zainteresowała, więc oczywiście biorę udział w konkursie :) Cieszę się, że Tobie się spodobała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Tego autora czytałam tylko jedną książkę, ale mam w planach inne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Bardzo lubię książki tego autora i na pewno sięgnę też po tę pozycję. ;)
OdpowiedzUsuńDość głośno o tym autorze, a ja jeszcze nie czytałam ani jednej jego książki, myślę że czas to zmienić, tym bardziej że jego książki zdobywają naprawdę dobre opinie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Bardzo lubię twórczość Cobena, dlatego chętnie zapoznam się z powyższym tytułem.
OdpowiedzUsuńKiedyś może się skusze, ale jeszcze nie teraz :)
OdpowiedzUsuńTytuł, który bardzo mnie interesuje i zdecydowanie muszę zabrać się w końcu za twórczość Pana Cobena. Na razie przeczytałam tylko "W głębi lasu" i ta historia bardzo mi przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńMój mistrz :P Tak bardzo chciałbym przeczytać, ale obiecałem sobie re-read całej serii, a dopiero później "W domu" - chociaż mam już ebooka ściągniętego, więc nie wiem czy się oprę ...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w tym roku uda mi się w końcu poznać twórczość Cobena.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale koniecznie muszę zapisać tytuł i ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Uwielbiam serię o Myronie, więc bardzo, ale to bardzo bardzo się cieszę, że powstała kolejna część - bo poprzednie już niestety wszystkie przeczytane. :/ Nie mogę się doczekać, aż poznam. :)
OdpowiedzUsuńPoczekam na nowości w bibliotece, bo jest to pozycja obowiązkowa dla fanki Myrona i Wina :)
OdpowiedzUsuńCobena nie trzeba reklamować!
OdpowiedzUsuńA ja zaczęłam tę serię od końca, czyli od tej książki ha ha. Nie wiem czy będę w stanie zacząć od początku, choć książka fajna, to jakoś nie ciągnie mnie do tej serii.
OdpowiedzUsuń