Ta książka chodziła za mną od dłuższego czasu, jednak dopiero niedawno wpadła w moje ręce. Z początku nieco się przeraziłam ilością stron i zwątpiłam w to, czy uda mi się ją skończyć w miarę szybko. Moje obawy okazały się bezzasadne, bo kiedy dałam się wciągnąć w świat "Promyczka" nic nie było w stanie mnie z niego wyciągnąć.
Tytułowy Promyczek to nikt inny jak Kate Sedgwick. Nie bez powodu nazywa ją tak Gus - największy przyjaciel Kate. Od samego początku życie Kate było falą nieszczęść i smutków. Mimo to, dziewczyna zachowała optymizm i pogodę ducha. Kate ma jedną zasadę - żadnych związków. Dziewczyna nie chce nikogo zranić, więc miłość trzyma od siebie z daleka. Jednak ta i tak ją dopada - nagle, niespodziewanie, w najmniej odpowiednim momencie. Czy Kate wierna swoim zasadom będzie potrafiła zwalczyć swoje uczucie do Kellera Banksa? A może da sobie w końcu szansę na skosztowanie odrobiny szczęścia?
"Promyczek" to powieść, którą powinien przeczytać każdy. Jestem tego pewna. Niesie za sobą wiele ważnych przekazów a sama Promyczek jest postacią godną naśladowania. Jej życiowa postawa wzbudziła mój szacunek do bohaterki. Może była nieco wyidealizowana, zbyt doskonała charakterem, może było to wszystko trochę nierealne... ale gdyby takie nie było, książka nie byłaby tak cudowna i całość nie byłaby taka poruszająca.
Nie tylko postać Promyczka zasługuje na uwagę, bo jest też wielu innych bohaterów, którzy skradli moje serce. Przede wszystkim Gus, z którym Kate przyjaźni od zawsze. Takiej przyjaźni jaka łączyła tę dwójkę można tylko pozazdrościć. Bohaterowie byli w stanie zrobić dla siebie wszystko, razem dzielili smutki i radości i zawsze mogli na sobie polegać. Obojętny nie pozostał mi również Keller - od początku czułam, że to wyjątkowa postać, która ukrywa przed światem jakieś tajemnice. Te tajemnice tylko wzmogły moją sympatię, ale też współczucie do tego bohatera. W jego osobowości mogłabym się zakochać... Można powiedzieć, że bohaterowie powieści to jedna wielka kochająca się rodzina. I chyba właśnie ta wszechobecna miłość mnie tak ujęła.
Ale ta książka jest nie tylko o tym co dobre, bo jest też o tym co złe, smutne i przykre. Nie da się ukryć, powieść zahacza również o trudne tematy, przez co historia poruszyła moje serce. Nie wstrząsnęła nim, nie przyprawiła o palpitacje, ale zagwarantowała niezapomniane wzruszające, ale też smutne chwile, którym towarzyszyły najszczersze łzy. Ta historia to cała paleta uczuć, ich różnorodność sprawiła, że nawet na chwilę się nie nudziłam. Finału się domyślałam - nie trudno było zgadnąć jak kończy się powieść, kiedy tyle się słyszało o tym, że to zakończenie jest trudne. Mimo to uważam, że taki finał był potrzebny, by ta książka nie była kolejną zwykłą schematyczną młodzieżówką z happy endem, o której zapomina się po odłożeniu na półkę. Zakończenie zagwarantowało mi emocje, dzięki którym jeszcze długo będę pamiętać historię Promyczka. To zdecydowanie jedna z najbardziej poruszających historii jaką znam.
Polecam tę książkę KAŻDEMU - nieskomplikowany język i swobodny styl jakim posługuje się Kim Holden sprawiają, że historię i przekaz jaki z niej płynie przyswaja się lekko. "Promyczek" to powieść, którą chce się mieć w swojej biblioteczce i dzielić się nią z innymi po to, by mogła trafić do jak największej ilości osób. Myślę, że Promyczek na to zasługuje. Jego historia poruszy najbardziej zatwardziałe serca.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Fajnie, że aż tak Cię urzekła. Mnie trochę mniej ale miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, to najlepsza książka, którą przeczytałam w ubiegłym roku. Bardzo spodobała mi się postać Kate oraz jej podejście do życia :)
OdpowiedzUsuńNie znam książek Kim Holden i wydaje mi się, że nie wszystkie mi się spodobają. W tej chwili nie mam ochoty na takie historie, aczkolwiek chciałabym sprawdzić w czym tkwi sukces Autorki. Chciałabym zacząć od "Gusa", myślisz, że to dobry pomysł?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem, bo "Gus" też dopiero przede mną a nie wiem na ile będzie nawiązywał do "Promyczka" a na ile będzie całkiem o czymś innym. Wydaje mi się, że będzie opowiadał o życiu Gusa po tym, co wydarzyło się w "Promyczku", więc warto znać jednak historię Promyczka i Gusa, jednak dopiero gdy przeczytam to będę mogła odpowiedzieć na Twoje pytanie :)
UsuńKsiążkę czytałam i całkowicie się w niej zakochałam :)
OdpowiedzUsuńZ Kim Holden spotkałam się na targach książek w Warszawie i muszę przyznać, że nie da się jej nie pokochać. Każdemu rozdawała uściski oraz ciepłe słowa :)
Teraz mam w planach zabrać się w końcu za "Gus'a" :)
Zazdroszczę, z pewnością było to niesamowite przeżycie ♥
UsuńJa również muszę sięgnąć po "Gus'a", koniecznie :)
Jakoś nie mogę się zdecydować na tą książkę mój blog
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu, czegoś mi zabrakło w tej książce. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zbiera różne opinie, jedni, podobnie jak Ty są nią wprost zachwyceni, innych nie poruszyła. Ciekawe jak ja bym ją odebrała:)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tej książce i w końcu muszę po nią sięgnąć. Teraz wakacje, więc będzie kiedy te braki nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam <3
Mamy podobne zdanie - uważam że to wartościowa książka. Kobiecznie przeczytaj "Gusa". Spodziewasz się pewnie że to będzie książka o wielkim żalu, ale... nie do końca tak jest. Sama zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu tę książkę i muszę przyznać, że wywarła na mnie spore wrażenie, szczególnie zakończenie rozdziera serce.
OdpowiedzUsuńJa chcę bardzo przeczytam tę książkę! I Gusa! :D
OdpowiedzUsuńMnie Promyczek urzekł. Czytałam ją rok temu, a nadal siedzi w mojej głowie. Długo po niej miałam kaca książkowego. I masz racje, zakończenie jest dobre, chociaż strasznie bolesne.
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych książek, uwielbiam Kim :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Na zmianę dodaję ją i usuwam ze swojej listy książek, które chcę mieć i przeczytać. Nie powiem, zachęciłaś mnie do tego stopnia, że książka znów wróciła na listę :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak, mnie Promyczek średnio się podobał. Jak dla mnie postać zbyt wyidealizowana i o wiele bardziej podobał mi się Gus :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz książkę każdemu, to jednak się na nią skuszę. Ciągle miałam ją gdzieś z tyłu głowy, ale stale nie byłam do niej przekonana. Tym razem spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Swego czasu bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale jakoś czasu nie mogę na nią znaleźć :(
OdpowiedzUsuńDużo o niej swego czasu czytałam, ale już sama nie wiem czy mam ochotę przeczytać :) Trochę się obawiam tej przewidywalności, ale z drugiej strony takie poruszające książki z ciekawymi bohaterami cenię :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych książek ♥
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że po jej przeczytaniu ma się ochotę być lepszym człowiekiem i to jest właśnie w niej cudowne :D
Obsession With Books
Książka stoi u mnie na półce i czeka, aż skończę "Czerwoną królową". Mam nadzieję, że poruszy mnie tak samo jak ciebie :)
OdpowiedzUsuńTo teraz nie ma bata, muszę ją w te wakacje przeczytać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moje 'MUST READ' na wakacje! Nawet zaopatrzyłam się już w Gusa :)
OdpowiedzUsuńWypadałoby się w końcu przemóc i sprawdzić "promyczka", ale jakoś ciężko mi to idzie. ;) Muszę to zmienić i to koniecznie! ;)
OdpowiedzUsuńTa książka jest cudowna <3 Ileż ja łez wylałam na niej... Ale Gus jak dla mnie jest jeszcze lepszy :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Mam zamiar przeczytać tę książkę jeszcze w te wakacje :)
OdpowiedzUsuńMiałam już tę książkę w rękach, natomiast odłożyłam ją, obawiając się historii jakich wiele. Teraz widzę, że popełniłam błąd. Odstraszyła mnie też trochę objętość Promyczka, ale dzisiaj planuję wizytę w bibliotece i na pewno wypożyczę tę powieść :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że każdy przeczytał tę książkę, oprócz mnie oczywiście. Muszę się zmobilizować i to zrobić, bo coraz bardziej mnie ona kusi. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Włąsnie dzis skonczyłam i wrzuciłam do siebie recenzję. Jestem podobnego zdania co ty odnośnie tej ksiażki, z checią też sięgnę po Gusa i Franco jak tylko wypłata nadejdzie :D
OdpowiedzUsuńPodrugiejstronieokładki
Jeszcze nie czytałam, ale książka jest w biblioteczce mojej córci, zatem w wolnej chwili będę miała okazję po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Bardzo lubię tę ksiażkę :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że fabuła mnie jakoś nie zachwyciła, ale jak to bywa z książkami, nie zawsze są takie, na jakie wyglądają.
OdpowiedzUsuńKsiążka ta już od miesiąca czeka na swoją kolej, jednak po "Przebudzeniu Lukrecji" opętała mnie totalna niemoc czytania...;(
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam na temat "Promyczka", ale o uszy obiły mi się też negatywne słowa...różne mamy gusta w świecie. Jak tylko minie mi czas na nieczytanie, to ruszam z nią:)
Fajna recenzja, bardzo pozytywna!
Pozdrawiam, A!
www.poczytujac.blogspot.com
Zajrzałam, przeczytałam... i CHCĘ <3
OdpowiedzUsuń