wtorek, 6 czerwca 2017

"Szept wiatru" - Sylwia Trojanowska


"Życie jest najpiękniejszą z tajemnic, a na dodatek mamy pewność, 
że nigdy do końca tej tajemnicy nie odkryjemy."



Zazwyczaj lekkie i przyjemne powieści obyczajowe pochłaniam w ekspresowym tempie. Przeczytanie ostatniej części serii o Kaśce Lasce p.t. "Szept wiatru" zajęło mi jednak nieco więcej czasu niż zwykle, czego powodem nie był bynajmniej brak czasu (choć owszem miałam go mało), a już na pewno nie to, że źle mi się ją czytało. Zmuszona byłam robić sobie przerwy od książki, bo zwyczajnie nie umiałam naraz przyjąć tylu emocji. Odłożenie książki na bok, ochłonięcie od doprowadzających mnie do palpitacji wydarzeń i przewietrzenie umysłu było w moim przypadku jedynym sposobem na to, żeby ukoić nerwy. Oj korciło mnie strasznie, żeby zerknąć na ostatnią stronę i uspokoić trochę ciekawość i towarzyszące jej napięcie, ale na szczęście tego nie zrobiłam. Wytrwale, kartka po kartce zmierzałam z ogromnym przejęciem do finału tej historii, która jeszcze w pierwszej części była zwyczajną lekką powieścią, przeznaczoną bardziej dla młodzieży. Drugi tom okazał się dojrzalszy ze względu na problemy bohaterki i to, jak sobie z nimi radziła, bo niewątpliwie Kasia wykazała się niebywałą dojrzałością. Ale trzeci tom zdecydowanie w tej kwestii przebił poprzednie części...


Życie Kasi po raz kolejny przybrało niespodziewany obrót. Długotrwałe szczęście nie zostało wpisane w losy bohaterki, która posłuchawszy głosu rozsądku, po raz kolejny musi pożegnać się z miłością swojego życia. Uleczenie złamanego serca jest dla niej trudne, ale jak zawsze ogromne wsparcie okazuje jej Zocha. To właśnie dzięki niej i posiadanym przez nią informacjom w Kasię wstępuje nowa nadzieja na odzyskanie ukochanego, bowiem jak się okazuje - nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje. Zdeterminowana i zdolna do największych poświęceń Kasia zrobi wszystko, by odzyskać Maksa. Tylko co na to bezwzględna Karolina, która nie uznaje porażek? Czy Kasia podejmując próbę odzyskania ukochanego narazi się na niebezpieczeństwo? Czy bohaterom pisany jest happy end?

W tej części autorka od samego początku pozostawia czytelnika w napięciu, zasypując go informacjami, które zwiastują ogrom emocji w kolejnych rozdziałach książki. I te emocje niewątpliwie mi towarzyszyły. Z niepokojem obserwowałam poczynania Kasi, która odkrywając sekrety Karoliny, postawiła wszystko na jedną kartę i postanowiła zawalczyć o ukochanego. Jak można się domyślić - Karolina łatwo nie odpuści, przez co niemal cały czas trwałam w zdenerwowaniu, ale też w ogromnej ciekawości, jak zakończy się walka tych dwóch kobiet o jednego mężczyznę. 

Bohaterowie i tym razem mnie nie zawiedli. Kasia jest tak autentyczną bohaterką, że pozostaje bić brawo autorce za jej kreację, za stworzenie postaci wywołującej empatię, postaci, z którą czytelnik ma ochotę się spotkać i wysłuchać jej historii. A niewątpliwie warto tę historię poznać, bo mogłaby ona przytrafić się każdemu - wszak wielu ludzi zmaga się z otyłością, z brakiem akceptacji, z kompleksami, jak również z problemami w miłości, z byciem "tą drugą", z konfliktami z rówieśnikami a także ze zgrzytami w relacjach rodzinnych czy też z brakiem zrozumienia u bliskich osób. Wielu ludzi pragnie zawalczyć o swoje szczęście a Kasia jest jedną z takich postaci, która może zainspirować do tego, by zmienić coś w swoim życiu, by nie bać się podejmować ryzyka i stawiać czoła przeciwnościom losu. 

Samo zakończenie było dla mnie prawdziwą niespodzianką, gdyż rozwiązania jakie zastosowała autorka w ogóle się nie spodziewałam - autorka proponuje czytelnikowi dwa alternatywne zakończenia i tylko od czytelnika zależy, który finał wybierze. Czy którykolwiek z nich spełnia oczekiwania i nadzieje czytelników? Tak czy inaczej - obydwa chwytają za serce i sprawiają, że żal rozstawać się z bohaterami, którzy już zdążyli zadomowić się w moim sercu.





Książka bierze udział w wyzwaniach:


Biorę udział  - CZYTAM, BO POLSKIE

Biorę udział - PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU


Biorę udział - POD HASŁEM

14 komentarzy:

  1. Okładka jest przepiękna, ale ja najpierw muszę zapoznać się ze wcześniejszymi tomami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te dwa alternatywne zakończenia mnie też zaskoczyły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozbudziłaś moją wyobraźnię tą recenzją. Na pewno skusze się na ta książkę, obawiam się tylko zakończenia

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając pierwsze zdania, sądziłam, że książka Cię rozczarowała, że musiałaś odkładać ją, ale na szczęście tak nie było. Zaciekawiłaś mnie tą serią, że będę musiała się z nią w końcu zapoznać! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę zatem w końcu i ja znaleźć czas dla twórczości autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię obyczajówki i sięgam po nie co jakiś czas. Ta jest godna uwagi, dopisuję do listy! :)
    PS. dawno Cię u mnie nie było, zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam tej serii, ale skoro im dalej to lepiej, skoro trzecia część dostarcza tyłu emocji, to chyba powinnam sięgnąć po to i przeczytać. Myślę, że mogłoby mi się spodobać, więc będę o tym pamiętać :)

    Pozdrawiam,
    bookmoorning.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna okładka :) muszę nadrobić tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam całą serię muszę jak najszybciej za nią się zabrać. Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się naprawdę ciekawie! Zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi!
    I just have seen your blog and I am following u, I hope u can visit mine and follow me if u like.
    Great post!
    Kisses ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale ciekawa koncepcja zakończenia, lubię takie, chętnie zainteresuję się książką. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)