Do przeczytania "Konklawe" skłoniła mnie przede wszystkim dość oryginalna tematyka, bo przyznam, że nigdy wcześniej nie słyszałam o książce, która opisywałaby wybory papieża. O samym konklawe wiedziałam niewiele, co było kolejnym powodem, by bliżej zapoznać się z książką - byłam po prostu ciekawa tego, jak to wszystko się odbywa. Bo choć sama historia jest fikcyjna, wiele zawartych w niej informacji jest prawdziwych. Dla mnie osobiście jest to wielkim atutem książki, bo wzbogaciło to moją wiedzę o nowe, ciekawe elementy.
Muszę przyznać, że pomimo nużącego początku, historia ostatecznie zaskoczyła mnie do tego stopnia, że do teraz nie umiem wyjść ze zdumienia.
O samej fabule nie rozpiszę się zbyt szeroko. Tak jak wspomniałam - książka z początku nużyła i przez to, że nie umiałam zapamiętać kto jest kim, odbiło się to potem na dalszym poznawaniu historii. Czasem nawet dochodziło do sytuacji, gdy myślałam, że mowa o jednej osobie a tak naprawdę chodziło o różne osoby. Brak mojego początkowego skupienia niestety dał się we znaki i trochę namęczyłam się z odróżnianiem bohaterów. Gdybym na początku to przewidziała, po prostu wypisywałabym sobie po kolei nazwiska, imiona i narodowości, bo naprzemienne posługiwanie się przez autora tymi danymi potrafiło skutecznie wybić mnie z rytmu.
Kiedy umiera znienawidzony przez Kurię papież, kardynałowi Lomelemu przypada obowiązek przeprowadzenia konklawe. Do Watykanu zjeżdżają się kardynałowie z całego świata. W ostatniej chwili na miejsce przybywa nikomu nieznany, mianowany przez papieża w tajemnicy przed wszystkimi, kardynał Benitez. Gdy rozpoczyna się konklawe, u niektórych kandydatów wyraźnie można wyczuć chęć objęcia tronu papieskiego, a u innych wręcz przeciwnie. Już po pierwszych głosowaniach można dostrzec, między którymi kardynałami rozegra się "walka o tron". Jednak jak się okazuje, konklawe owiane jest intrygami i tajemnicami, których ujawnienie może wpłynąć na przebieg głosowania. Kardynał Lomeli musi zdecydować, czy ujawnić kompromitujące sekrety z przeszłości głównych pretendentów. Co mają na sumieniu kandydaci? I kto zostanie papieżem?
Sam wybór papieża nie był dla mnie zaskoczeniem. Podświadomie czułam, że będzie tak, jak wymyślił autor, choć głosowanie za każdym razem przebiegało inaczej. Wychodzące na jaw intrygi zaskakiwały i zachęcały do kontynuowania lektury, jednak tu też obyło się bez szybszego bicia serca.
Za to zakończenie kompletnie mnie osłupiło. Spodziewałam się chyba wszystkiego, ale taki finał nawet nie mieścił się w moich wyobrażeniach. I to właśnie dla samego finału zachęcam, by sięgnąć po książkę.
Tak naprawdę gdyby wcześniej książki nie przeczytała moja mama, pewnie zakończyłabym gdzieś na 60 stronie. To ona zdradziła mi, że zakończenie mnie zaskoczy, choć oczywiście nie pisnęła ani słowa, co takiego zaskakującego może być w wyborze papieża. Wiedziałam, że to na pewno będzie któryś ze 118 kardynałów zebranych na konklawe i choć miałam swój typ, wiedziałam, że nawet jeśli się mylę, to i tak wybiorą kogoś z tego grona. Pozostało mi więc przebrnąć przez początkową nudę. Choć autor nie używa ciężkiego języka, a książkę czyta się sprawnie i szybko, to jednak zwyczajnie nie działo się nic takiego, co przykułoby moją uwagę. Akcja nabiera tempa, gdy rozpoczyna się konklawe i w powietrzu da się wyczuć, że coś jest nie tak a pewne kwestie nie są zwykłymi zbiegami okoliczności. Jak się okazało - mama miała rację - zakończenie mnie zaskoczyło i bynajmniej nie z powodu wyniku głosowania.
Przekonajcie się sami. Polecam.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Dość mocno zaintrygował mnie sam temat książki, więc chociażby ze względu na niego, z chęcią przeczytałabym tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie samo zakończenie było na minus, ale książka bardzo mnie wciągnęła:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zakończenie jest takie zaskakujące.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę. Moja mama jak czyta jakąś książkę przede mną i chce mi o niej coś powiedzieć, muszę zamykać uszy albo szybko się gdzieś ewakuować, bo zdarza się jej za dużo zdradzić :)
OdpowiedzUsuńTak końcówka zdecydowanie jest bardzo zaskakująca. Mi w tej książce zabrakło trochę akcji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Intryguje mnie to zaskakujące zakończenie. Aż nabrałam ochoty na tę książkę.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł mnie kusi, a po przeczytaniu recenzji to jestem zdecydowana ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam jej na półce, ale chętnie przeczytam, chociaż przyznaję, że trochę obawiam się rozczarowania. Kiedy książka jest reklamowana wszędzie - na przystankach, w księgarniach, w metrze - to mam wrażenie, że nie przypadnie mi do gustu, bo tak było z "Dziewczyną w pociągu". Ale Twoja recenzja chyba mnie przekonała.
OdpowiedzUsuńPS: Jeśli chciałabyś obejrzeć coś o podobnej tematyce, to polecam, nieco kontrowersyjny, serial "Młody papież".
Pozdrawiam1
Dzięki za polecenie, w wolnym czasie się nim zainteresuję :)
UsuńOstatnia książka, którą czytałam o podobnej tematyce to były Anioły i demony. Ta też brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
To chyba nie moje klimaty :) Ale recenzja świetna! :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze, może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W znakomitym stylu napisana książka, wciągającym, pozwalającym na mocne zaczytanie, płynne wędrowanie poprzez wątki i niecierpliwe wyczekiwanie na trzymający w napięciu finał i jeszcze jaki zaskakujący swą odsłoną. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Chodź nie do końca przepadam za książkami związanymi z religią - uważam, że ten temat jako główny wątek w literaturze nie powinien się pojawiać, to twoja recenzja mnie zachęciła. Nie wiem czy sięgnę, bo jak pisałam wyżej, nie przepadam, ale może kiedyś.:)
OdpowiedzUsuńRowniez wydaje sie mi bardzo ciekawa pozycja, musze po nia siegnac :)
OdpowiedzUsuń"Anioły i demony" Dana Browna też opowiada o wyborach papieża ;) "Konklawe" zbiera same dobre recenzje, mam nadzieję, że uda mi się przeczytać te książkę :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam właśnie takie książki, gdzie zakończenie miażdzy... rewelacja! Tytuł zapisany :)
OdpowiedzUsuń