Na mojej półce zagościła kolejna książka, o której mogłabym wypowiadać się w samych superlatywach. I to nie tylko ze względu na ciekawą fabułę, swobodny, nieskomplikowany język czy budzących różnorodne emocje bohaterów. Przede wszystkim ujęło mnie to, jak Sylwia Trojanowska przedstawiła problem otyłości u młodych osób - naturalnie, budząc przy tym empatię.
18-letnia Kasia, oprócz najlepszej przyjaciółki - Zochy, nie ma żadnych kolegów i koleżanek. Jest obiektem drwin ze strony rówieśników. A wszystko przez to, że ma nadwagę. I to nie byle jaką nadwagę... Kiedy pewnego dnia staje na wadze a jej oczom ukazuje się trzycyfrowy wynik, przerażona, ale też zdeterminowana podejmuje decyzję, by zmienić swoje ciało. A to wcale nie będzie takie proste, gdy jedynymi osobami, które wspierają Kasię jest jej mama, Zocha i... Penelopa Hoppe - ekscentryczna specjalistka od odchudzania, pod opiekę której trafia bohaterka. Dzięki jej metodom Kasia zaczyna gubić zbędne kilogramy, staje się bardziej pewna siebie, poznaje nowych ludzi a nawet daje sobie szansę na pierwszą miłość.
Brzmi wspaniale, prawda? Młoda dziewczyna, która konsekwentnie zmierza do celu. Dziewczyna, która poznaje niesamowitego, wrażliwego chłopaka i pierwszy raz zaznaje smaku miłości. Dlaczego, Autorko, przygotowałaś tak okrutne dla Kasi zakończenie pierwszej części jej losów? Czym zawiniła, że zadałaś jej taki cios w serce?
Zakończenie bez wątpienia należy do tych, które sprawiają, że natychmiast ma się ochotę sięgnąć po kolejną część. I na pewno to zrobię, bo losy Kasi nawet przez moment nie były mi obojętne. Bohaterka wzbudza empatię i czytelnik z całej siły kibicuje jej w tym ciężkim przedsięwzięciu, jakim jest zrzucenie 40 kilogramów. Wszak chyba większość kobiet marzy o pozbyciu się zbędnych kilogramów, pragnąc cieszyć się zgrabną sylwetką. W szczególności Kasia wzbudzi sympatię i zrozumienie właśnie u tych osób, które kiedyś zmagały się bądź nadal zmagają z otyłością. Jej historia na pewno w jakimś stopniu motywuje i daje nadzieję na to, że wszystko jest możliwe, ale konieczna jest zmiana stylu życia, co wiąże się z ogromem wyrzeczeń.
Wiele można mówić o samych bohaterach. O ile polubiłam Kasię, o tyle sprzeczne uczucia wzbudził we mnie Maks - chłopak, któremu Kasia wpadła w oko. I choć z początku polubiłam jego charakter, wrażliwość i emanującą z niego dobroć, o tyle nie potrafiłam zrozumieć jego skomplikowanych relacji z Karoliną, które od początku wydawały mi się podejrzane, co spowodowało, że nabrałam trochę dystansu do tego bohatera. Kim jest Karolina i jak bardzo namiesza w życiu Kasi? Przekonajcie się sami, nie będę Wam wszystkiego zdradzać.
Pozytywne odczucia budzi również Penelopa. Miła, ciepła, ale stanowcza. Sama chętnie uczestniczyłabym w spotkaniach "anonimowych grubasów", które prowadzi i to bynajmniej nie ze względu na swoją wagę, ale przez atmosferę, jaka tam panuje. To właśnie te spotkania zmieniają podejście Kasi do świata i sprawiają, że staje się bardziej asertywna. Natomiast apogeum wściekłości wzbudzała we mnie ciotka Matylda, której totalnie nie potrafiłam (wręcz nie chciałam) zrozumieć. Jej wredne zachowanie, słowa, które kierowała nie tylko do Kasi, ale przede wszystkim do jej matki, potrafiły skutecznie wytrącić mnie z równowagi. Ale tak to jest, gdy ktoś jest przekonany o swojej świętej racji, którą musi narzucić innym...
Autorka naprawdę dobrze wykreowała bohaterów - choć każdy budzi różne emocje, to jednak nie są sztuczni. Są normalni. Problem Kasi z nadwagą i brakiem akceptacji, nie tylko własnej, ale również ze strony innych osób, to współcześnie problem, który dotyka wielu ludzi. Również problem, z jakim zmaga się Zocha, zasługuje na to, by poświęcić mu uwagę i nie przejść obok niego obojętnie. Jestem naprawdę ciekawa jak wszystko rozwinie się w kolejnych częściach. Najbardziej zaś jestem ciekawa tego, co będzie dalej z Kasią i Maksem, bo po tym, co dostałam na zakończenie, niczego już nie jestem pewna...
Zachęcam Was do tego, by dać szansę Kasi i zaprosić ją do swojego życia. Liczcie się jednak z tym, że gdy sięgniecie po tę książkę, możecie przepaść na kilka godzin. Wiele ciekawych wątków skutecznie sprawi, że będziecie chcieli jak najszybciej poznać zakończenie. A gdy je już poznacie, to gwarantuję Wam, że natychmiast rozejrzycie się za kontynuacją.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Czy to egzemplarz recenzencki? Jeśli tak to gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńSama książka jakoś szczególnie mnie nie zainteresuje raczej, jednak na lżejsze dni, po odkopaniu się z zaległości być może po nią sięgnę :)
Tak :) Dziękuję! :)
UsuńWalka z kilogramami jest mi bliska, choć ja do zrzucenia mam 4, nie 40 ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy;)
Ja swego czasu zrzuciłam 20kg, więc temat dość dobrze mi znany, fajnie było odnaleźć cząstkę siebie w bohaterce :)
UsuńDziękuję :)
Podziwiam, a książkę bardzo chętnie przeczytam.
UsuńHm, ja i książki typowo młodzieżowe się nie lubimy :D To pewne, że nie sięgnę mimo cudownej kreacji bohaterów :)
OdpowiedzUsuńMy też się nie lubimy i to już od czasów, kiedy zaczęłam być młodzieżą :)
UsuńCzytałam ostatnio o książce Szept wiatru, ale jakoś nie "przyglądałam" się jej bardziej, nie wiedziałam, ze to jakaś seria. Zainteresowałaś mnie tą częścią, bohaterką i jej zmaganiami. :)
OdpowiedzUsuńZawsze mocno cieszy jak bohaterowie są wyraziści, dzięki temu ich problemy stają się bliższe naszym sercom, chętniej się z nimi utożsamiamy. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Muszę sobie zapamiętać ten tytuł, czuję w kościach, że tym razem zgodzimy się co do recenzji :-)
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że również byłabym zachwycona książką. Zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńA to ciekawe! Tyle razy widziałam książkę, a nie wiedziałam, że porusza tak nietypowy, jak na książki nieporadnikowe, temat. Jestem zainteresowana i gratuluję współpracy! <3
OdpowiedzUsuńMiałam okazję poznać ową historię i co prawda nie jest to powieść, która zapada na długo w pamięć, ale na pewno to przyjemna lektura.
OdpowiedzUsuńSpotkania anonimowych grubasów brzmią zabawnie XD, ale fabuła wydaje się być ciekawa. Nie widziałam jeszcze książki o zmaganiach się otyłej osoby z życiem i przy okazji chudnięciem, choć coś mi podpowiada, że takich książek jest sporo!
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Chętnie przeczytam. Warto stawiać na polskich autorów ! :)
OdpowiedzUsuńHistoria stworzona przez autorkę brzmi bardzo ciekawie. Nie poznałam jeszcze twórczości autorki, ale koniecznie musze to nadrobić.
OdpowiedzUsuńMam ją na liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńSzukam ostatnio jakiś polskich książek, wiec i może na tą się skusze :D
OdpowiedzUsuńwojciechowska-olaa.blogspot.com
A ja właśnie liczę zawsze na to, że bardziej polubię się z męskim bohaterem więc jeżeli w Tobie Maks wzbudził sprzeczne uczucia to wolę nie ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu chodzą za mną książki Pani Trojanowskiej, muszę koniecznie nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba ma coś w sobie.
OdpowiedzUsuńZapamiętam tytuł.
Autorka poruszyła coraz bardziej powszechny problem. Zaciekawiłaś mnie tą recenzję, jeśli będę miała okazję, bardzo chętnie przeczytam te książkę :)
OdpowiedzUsuń