Kolejny miesiąc dobiegł końca a stosik zaplanowanych do przeczytania książek stale się powiększa. Wiele w tym i Waszej "winy", bo czytając mnóstwo kuszących recenzji nie wiem, po którą książkę sięgnąć najpierw, a które zostawić na później ;-) Postanowiłam zatem sięgać przede wszystkim po te książki, które mogę dostać w pobliskiej bibliotece. Jednakże na większość z nich muszę jeszcze trochę poczekać w kolejce ;-) Marzec to dla mnie miesiąc, który spędzę przede wszystkim z moim ulubionym gatunkiem - New Adult, ale nie tylko.
Na swoją kolej już czekają:
1. "Dziesięć płytkich oddechów" - K. A. Tucker
2. "Jedno małe kłamstwo" - K. A. Tucker
3. "Cztery sekundy do stracenia" - K. A. Tucker
4. "Pięć sposobów na upadek" - K. A. Tucker
5. "Koncert cudzych życzeń" - Izabella Frączyk
Pierwsza czwórka to książki z cyklu "Dziesięć płytkich oddechów". Pomimo tego, że nigdy nie miałam do czynienia z książkami K. A. Tucker, nie ukrywam, że mam co do nich wielkie oczekiwania, ponieważ zarówno o autorce jak i o książkach słyszałam wiele pozytywnych opinii. Poza tym, jak już wspomniałam, książki z gatunku New Adult są bliskie mojemu sercu, bo zawsze wzbudzają ogromne emocje oraz lawinę łez, o co swoją drogą u mnie nie trudno, gdyż jestem dość uczuciową, wrażliwą emocjonalnie osobą. Dlatego raczej pozytywnie się nastawiam na przygodę z tymi książkami i liczę na wiele emocji.
"Koncert cudzych życzeń" natomiast przykuł moją uwagę - co tu ukrywać - swoją okładką; bije z niej jakaś tajemnicza nostalgia, która sprawiła, że zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia; natomiast opis spowodował, że zapragnęłam bliżej poznać historię Magdy, bo mam ciche przeczucie, że na to zasługuje, ale jeszcze nie wiem dlaczego. ;-)
Mieliście okazję przeczytać którąś z tych książek? Podobały się Wam czy raczej nie sięgnęlibyście po nie po raz drugi?
"Dziesięć płytkich oddechów" - K. A. Tucker to według mnie piękna książka i naprawdę warto przeczytać. Reszta dopiero przede mną. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTucker widzę rządzi u Ciebie w marcu :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, byś przeczytała wszystko, bo mnie nigdy podobne plany nie wychodzą :(
Jak tylko zobaczyłam, że w bibliotece pojawiły się jej książki, od razu wszystkie wypożyczyłam, żeby nikt nie sprzątnął mi ich sprzed nosa :D
UsuńJa też generalnie nie lubię planować i wolę spontaniczne wybory w bibliotece lub księgarni - jednak co innego w przypadku, gdy wiem, że dane książki już posiadam :)
Nie czytałam żadnej ale lubię książki Izabelli Frączyk.
OdpowiedzUsuńU mnie w planach też goszczą dwie książki K. A. Tucker:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej ale życzę udanej lektury:)
OdpowiedzUsuńJa czytałam jedną akurat książkę autorki z tych tutaj wymienionych, ale z chęcią poznam resztę :)
OdpowiedzUsuńMam w planach serię Tucker, ale jakoś nie mogę się do niej zebrać. Aktualnie czytam inną serię New Adult "Ever", po pierwszym tomie stwierdzam, że jest nawet nawet ;-) Zobaczymy jak historia potoczy się dalej. Mam nadzieję, że napiszesz kilka słów po przeczytaniu "Dziesięciu płytkich oddechów" :-) Pozwolę sobie podlinkować Twój blog u siebie, żebyś mi się nie zgubiła :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :)
UsuńOczywiście, że napiszę kilka słów, a jest o czym pisać. Już połowa książki za mną, mam nadzieje, że utrzyma taki wysoki poziom do samego końca :)
U mnie ww ksiażki również czekają na przeczytanie... Żeby tak ktoś potrafił rozciągnąć czas :)
OdpowiedzUsuńCztery pierwsze ogromnie chcę przeczytać. Mam nadzieję, że niedługo mi się uda. O ostatniej natomiast nawet nigdy nie słyszałam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń