czwartek, 13 kwietnia 2017

"Ósmy kolor tęczy" - Martyna Senator

"Nie wiem jak on to robi, ale sprawia, że z każdym dniem jestem silniejsza. Już nie czuję się jak ptak, któremu los oderwał skrzydła. Wierzę, że nadal je mam. Być może zapomniałam, jak się lata, ale to wcale nie oznacza, że nigdy sobie nie przypomnę."


Ostatnio miałam prawdziwe szczęście sięgać po naprawdę rewelacyjne książki. To szczęście nie opuściło mnie i tym razem. Kiedy z nutą ciekawości czytałam opis na okładce, czułam, że "Ósmy kolor tęczy" przypadnie mi do gustu. Teraz, gdy odkładam książkę na półkę, wiem, że ta powieść nie tylko przypadła mi do gustu, ale trafiła głęboko do mojego serca i prędko jej z niego nie wypuszczę.


Osiemnastoletnia Lilka od kilku lat nie widzi, co jest konsekwencją tragicznego wypadku, w którym zginęła jej matka. Młoda dziewczyna pogodziła się ze swym kalectwem, z którym ukrywa się w zakątkach domu i ogrodu, pośród najbliższych jej osób, bojąc się stawić czoła światu na zewnątrz. Pewnego dnia w życiu bohaterki pojawia się Tomek - kolega jej siostry, który ma pomóc Lilce w nauce fizyki. Wspólnie spędzany czas sprawia, że Lilka nie tylko otwiera się na świat, przed którym dotychczas się zamykała, ale otwiera również swoje serce - dla Tomka. Jednak okazuje się, że za spotkaniami tej dwójki kryje się coś jeszcze a Tomek zna dziewczynę lepiej, niż jej się wydaje. Kim naprawdę jest Tomek i dlaczego zjawił się w życiu Lilki? Tego dowiecie się sięgając po tę książkę.

Jestem oczarowana i brakuje mi słów - tak krótko mogłabym podsumować tę niesamowitą powieść i na tym zakończyć. Ale ta książka zdecydowanie warta jest tego, by mówić o niej więcej. By zachęcić innych do sięgnięcia po nią. Jestem pełna podziwu dla talentu Martyny Senator i z ręką na sercu mogę przyznać, że jest to jedna z lepszych książek, jaką miałam okazję przeczytać, a która wyszła spod pióra polskiego autora. 

Nie jest to żaden tandetny ani banalny romans dwojga młodych ludzi, których nie obchodzi nic poza sobą nawzajem. To wyjątkowa w każdym calu historia o niezwykłym uczuciu, które pojawia się tam, gdzie nikt nawet by się tego nie spodziewał. Nie znajdziecie tu erotycznych czy wulgarnych scen. Dowiecie się za to jak kocha niewidoma dziewczyna. Nie znajdziecie tu kolejnego bad boya, jakich w książkach coraz więcej. Poznacie za to wrażliwego chłopaka, który sprawił, że Lilka dostrzegła w końcu to, co najważniejsze.

"Ósmy kolor tęczy" to powieść o przekraczaniu granic, o odkrywaniu życia na nowo, o tym, że wszystko co nas ogranicza, to własne nastawienie, własne decyzje. Zarówno Lilka jak i Tomek to wyjątkowi bohaterowie, którzy przywracają wiarę nie tylko w dobroć drugiego człowieka, ale też w to, że to co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. To książka, która dobitnie uświadamia, że nie musimy być piękni fizycznie ani pełnosprawni by być wartościowymi ludźmi. I uzmysławiamy to sobie nie tylko dzięki Tomkowi, któremu w ogóle nie przeszkadza pozbawiona zmysłu wzroku Lilka, ale też dzięki samej Lilce, która nie znając wyglądu Tomka, zakochuje się w jego charakterze.

Powieść wywołuje niesamowite, pozytywne emocje. Można się pośmiać nad zabawnymi sytuacjami, jak i na chwilę się wzruszyć. Na pewno nie brakuje ogromnego zaskoczenia, gdy odkryty zostaje szereg tajemnic związanych nie tylko z Tomkiem, ale przede wszystkim z Lilką. Cały czas myślałam, że bohater ukrywa coś innego, ale to, co przygotowała autorka nawet nie mieściło się w moich przypuszczeniach. Mknęłam lekko niczym piórko po kartkach książki, zaślepiona historią i zaintrygowana tajemnicami a kiedy dotarłam do końca, poczułam nie tylko żal, że to już koniec, ale przede wszystkim ogromne szczęście, że mogłam poznać Lilkę i Tomka, dzięki którym świat nagle wydaje się piękniejszy. 




Książka bierze udział w wyzwaniu:


Biorę udział  - CZYTAM, BO POLSKIE


Biorę udział - PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU

40 komentarzy:

  1. Lubię takie klimaty, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Twojego opisu wynika, że to ciekawa książka. Co prawda nie moje klimaty, ale możliwe, że się skuszę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko sięgam po polskie książki, co miałam zmienić w tym roku :D, bo jak sięgam to tylko tych co już znam. Ale zaciekawiłaś mnie tutaj, więc może i się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, naprawdę zainteresowałaś mnie tą książką. Skoro nie jest to kolejny banalny romans, tylko piękna historia, to z chęcią po nią sięgnę. Jestem ciekawa, jak rozwinęła się znajomość Lilki i Tomka, oraz co to za tajemnice wyszły na jaw.
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na nową recenzję książki "Behawiorysta",
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chwilowo nie mam czasu usiąść wygodnie z książką nad czy ubolewam, może w święta się uda wyskrobać chwilkę wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka sama w sobie zapowiada się całkiem nieźle - tym bardziej, że traktuje o przekraczaniu granic. Coś takiego w książkach bardzo cenię. Obawiam się jednak, że nie jestem w stanie przełknąć polskiego autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzję :3 bardzo mam ochotę na tą książkę :) dopisuję do swojej listy na wakacje!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że dam jej szansę i że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi interesująco, szczególnie jestem ciekawa tych tajemnic...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli będę mieć więcej czasu, to z przyjemnością zapoznam się z nią.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie romanse obyczajowe nie interesują :D
    Ale zdecydowanie intryguje mnie ta tajemnicza tożsamość chłopaka ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Samo to jak dużo pasji włożyłas w napisanie tej recenzji , zmusza mnie do tego by sięgnąć po te pozycje , choć nie przepadam za ta tematyka . Świetna recenzja , będę Cie obserwować i liczę na kolejne równie dobre . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Niby takie książki są raczej nie dla mnie, rzadko mi się zdarza sięgać. Jednak tutaj bardzo mi się spodobał motyw miłości niewidomej dziewczyny, bardzo jestem ciekawa jak to zostało przedstawione. Czy Autorka pokazała to, czego bym oczekiwała w tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że książkę bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje się być ciekawa, jednak ilość książek, które czekają u mnie na stosie do przeczytania (i wciąż przybywają kolejne) sprawia, że muszę się trochę ograniczyć z dodawaniem nowych pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka wydaje się ciekawa, ale ja gustuję w nieco innym gatunku - kryminał, horror :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jej! Ale recenzja <3 Już od samego czytania tego co napisałaś miałam mokre oczy, taka już ze mnie beksa ;) gdyby nie to, że jest już tak późno to pobiegłabym do księgarni bo swój egzemplarz. Bo takich perełek nie wolno przegapić! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to śliczna okładka :D.
    O, kurcze, nie sądziłam, że tak pozornie prosta historia może mnie zainteresować już samym opisem. Podoba mi się to, że Tomek jest owiany taką nutką tajemnicy. Zapiszę sobie tę książkę na listę must have! Po twojej recenzji odnoszę wrażenie, że to taka naprawdę urocza historia!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie za często sięgam po książki polskich pisarzy, więc też tej nie czytałam i praktycznie nie kojarzę. Może kiedyś z ciekawości przeczytam :) Pogodnych świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytałam tej książki, ale brzmi ciekawie, może się skuszę na nią. Wesołych Świąt!

    Pozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Tyle czasu jest już wydana, a jakoś do tej pory nie wpadła mi w ręce. Ależ szkoda by było, bo wydaje się ciekawa i bardzo poruszająca.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja te ksiązkę widzę po raz pierwszy i hm, nie wiem czy ona jest aby w moim guście

    OdpowiedzUsuń
  23. Także czytałam tę książkę i bardzo mi się ona podobała. Teraz już nie pamiętam o co w niej chodziło, ale wiem, że wywołała we mnie pozytywne emocje.

    OdpowiedzUsuń
  24. Stwierdzenia "Ósmy kolor tęczy" zawsze uzywam gdy jestem bardzo szczęśliwa :)
    Bardzo zachęciła mnie Twoja recenzja bo przyznam szczerze, że o tej ksiazce słysze pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pierwszy raz słyszę o książce i autorce, ale to chyba historia, która mogłaby mi się spodobać, przeczytam, jeśli tylko będę miała okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  26. okej! dodaje do mojej listy mustread! <3

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Obyczajówki lubię, fabuła brzmi dość ciekawie, więc.. czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zaczynam się przekonywać do polskiej prozy, więc może się skuszę, szczególnie że bardzo mnie zaintrygowałaś. Kiedyś zaczytywałam się w takich książkach bezustannie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Po pierwsze - okładka fujka, po drugie - polskie imiona :Z
    Ale mimo to mam ochotę sięgnąć po tę książkę :D Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, ale opis mnie zaciekawił. Wydaje się, że to nie jest zwykła głupiutka młodzieżówka :)
    Buziaki :)
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie moje klimaty ale fajnie napisałaś o książce i może kupię ją dla córki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. OO widać bardzo fajna książka, muszę się za nią rozejrzeć, ponieważ bardzo lubię tego typu historie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Brzmi całkiem ciekawie, może się skuszę :) czas zrobić przerwę od literatury obcej, a zobaczyć, co my mamy dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mysle ze mnie zaciekawilas na tyle, by siegnac po te ksiazke. Zaufam Ci, ze to nie jest zwykly, tandetny romans. Moze w koncu zaufam ksiazkom o milosci?

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej :) Czytałam tą książkę w marcu, jak tylko się ukazała. Trafił do mnie temat ( niepełnosprawności) i musiałam ją mieć. Też napisałam krótką recenzję u siebie. Faktycznie książka chwyta za serce :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Przeczytałam ostatnio "Zanim zgasną gwiazdy" tej autorki i po tym co dostałam, na sto procent sięgnę po "Ósmy kolor tęczy" i kolejne tytuły Pani Martyny <33

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku.
Bardzo się cieszę, że zainteresował Cię ten post. Gorąco zachęcam Cię do wyrażenia swojej opinii. Pozostaw tutaj ślad swojej obecności bym również mogła trafić do Twojego zakątka internetu :)