"Kiedy miałam dziesięć lat, myślałam, że wyjdę za mąż, mój mąż będzie mnie bezgranicznie kochał i będziemy sobie żyli jak w bańce mydlanej. Kiedy miałam dwadzieścia lat, wierzyłam w miłość do grobowej deski i w to, że jeśli ten, to już na zawsze. W wieku trzydziestu lat dowiedziałam się, że nic nie ma na zawsze, a kochać można wiele razy. W wieku czterdziestu lat zdałam sobie sprawę, że ten którego kochasz, może dać ci kopa w tyłek, a życie nie przynosi prostych rozwiązań. Teraz, kiedy jestem już stara, wiem, że mimo zranień i potłuczeń można nadal kochać, a o miłość zawsze trzeba walczyć."
"Pośród żółtych płatków róż" to książka, którą zaczęłam moją przygodę z twórczością Gabrieli Gargaś. Czy mam ochotę ją kontynuować?
Historia splata losy Zuzy, Asi, Mileny, Michała, Roberta i Wojtka - pozostawiając w ich życiu z jednej strony - bałagan, a z drugiej - cenne doświadczenia. Bohaterowie mają wiele wspólnego - sercowe problemy, trudne decyzje do podjęcia a także ogromną potrzebę bycia kochanym. Ale czy to możliwe? Zuza ma romans z Robertem, którego żona - Milena, nie czuje się spełniona w związku. Kilka lat młodszy od Zuzy Wojtek ma oko na starszą koleżankę, ale dziewczyna nieustannie zakochana jest w Robercie, który wciąż mami ją obietnicami, że zostawi żonę. Kuzynka Zuzy - Joanna, kocha swego męża Michała, ale wstydzi się tego, że jest on tylko nauczycielem matematyki, podczas gdy ona wspina się po szczeblach kariery i zarabia dużo więcej niż on. Jak się po ślubie okazało, bohaterowie rozminęli się w swoich oczekiwaniach. Jest też Zosia - stara ciotka Zuzy i Asi, która żywiąc w młodości miłość do mężczyzny, z którym przez 15 lat miała romans, straciła szansę na założenie rodziny i normalne szczęśliwe życie.
Życiowe problemy bohaterów są bardzo realistyczne a sama powieść dobrze oddaje realizm prawdziwego życia. Ilu z nas źle ulokowało swoje uczucia? Ilu z nas stanęło przed wyborem: zostać czy odejść? Nie my pierwsi i zapewne nie ostatni. Historie bohaterów mogłyby dotyczyć każdego z nas. Wszak to powieść o miłości, zdradach, romansach, wybaczaniu, rozstaniach, powrotach... Krótko mówiąc - samo życie.
Wielobarwni bohaterowie wywoływali we mnie przeróżne uczucia. Od niewymuszonej sympatii po irytację. Przede wszystkim zachowanie Zuzanny, jej naiwność i uległość z początku wzbudzały we mnie rozdrażnienie i dopiero z czasem zaczęłam przekonywać się do bohaterki. Za to od samego początku polubiłam Zosię, której bardzo było mi szkoda. Ubolewałam nad tym, że nie powiodło jej się w życiu, które poświęciła samotności, bo mężczyzna, którego nigdy nie przestała kochać dokonał takiego wyboru, jakiego dokonał...
"Pośród żółtych płatków róż" to sympatyczna, niewymagająca, momentami nawet banalna powieść obyczajowa. Przedstawia historię, jakich wiele, niezbyt odkrywczą, codzienną, ale przy której jednak czasem można się zamyślić. Książkę czyta się lekko i szybko - kartki same przelatują przez palce. Do pochłonięcia w jeden wieczór. Pomimo swej monotematyczności powieść potrafi zainteresować. Miałam naprawdę przyjemną, odmóżdżającą lekturę i chętnie poznam pozostałe książki autorki.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Tej książki jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy bohaterowie są barwni. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Gabrieli Gargaś! :) Polecam Tobie "Tylko Ty" i "A między nami wspomnienia". Naprawdę warto po nie sięgnąć. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńokładka jak romansidło... początek jak romansidło... aczkolwiek "coś" mnie zainteresowało, może nie aż do tego stopnia żebym teraz biegła do księgarni, ale może kiedyś? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że właśnie na jeden wieczór idealna. Tak jak napisałaś :)
OdpowiedzUsuńTa przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, świetnie, że bohaterowie wywołują tyle emocji. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Akurat tego tytułu jeszcze nie czytałam, ale słyszałam, że jest on taki lekki. Inne jej książki są bardzo fajne i dają do myślenia. ;)
OdpowiedzUsuńLubię powieści obyczajowe i wszelkie im podobne, a samej autorki nie miałam jeszcze okazji poznać, więc z chęcią przeczytałabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJa poznałam tylko jedną książkę autorki, ale mam w planach kolejne. Ta wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPo książkę raczej nie sięgnę. Wolę sięgnąć obecnie po fantastykę :P
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę dość dawno temu, ale pamiętam doskonale, że przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńByć może wkrótce po nia sięgnę, ale najpierw musze nadgonić pilniejsze lektury
OdpowiedzUsuńNabrałam na nią ochoty. Ciekawe czy moją tę książkę w bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki i sądzę że chyba ją przeczytam bo nie przepadam za wiele wątków w książce. mój blog
OdpowiedzUsuńNie dla mnie takie obyczajówki, choć ogólnie nie mam nic do tego gatunku :D Nie przepadam za takimi zawirowaniami związkowymi :)
OdpowiedzUsuńBanalne powieści obyczajowe to idealne remedium dla mojego zmęczonego umysłu i potarganych nerwów. Poza tym przyciągnęła mnie i okładka i tytuł :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Będę miała na uwadze ten tytuł :) Pozdrawiam, Goszaczyta ♡
OdpowiedzUsuńO ile zaczynam się przekonywać do polskich książek, to niekoniecznie lubię polskie imiona w nich. Nie wiem czemu, ale strasznie mnie to drażni, więc lektura tej książki raczej nie sprawiłaby mi żadnej przyjemności:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowy zakątek
Polscy autorzy dalej mnie nie przekonują. Może kiedyś, gdy nie będę miała co czytać rozejrzę się za tą pozycją.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://oddam-ci-ksiazke.blogspot.com/
Dokładnie tak, na jeden wieczór. Choć powiem wam, że mieszkając w Irlandii często jak rozmawiam z koleżankami czy znajomymi o książkach to pytają o pozycje tej autorki. Właśnie tutaj o niej usłyszałam, a nie zobaczyłam w empiku na półce czy w Internecie. Jednak ja się chyba nie skuszę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie może znajdziesz coś co Cię zainteresuje :)
Ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuń