Kiedy 24-letnia bezdomna dziewczyna zostaje przyłapana na kradzieży, wykorzystuje tożsamość obcej, lecz bliźniaczo podobnej, zaginionej wiele lat temu kobiety, o której nic nie wie. Od tej pory jest Rebeccą Winter. W nowym życiu dostrzega dla siebie szansę - kochająca rodzina, jakiej nigdy nie miała i normalny dom, w którym zawsze ktoś czeka - jednak aby to życie zachować musi notorycznie kłamać. Szybko okazuje się, że życie prawdziwej Rebeki tylko na pozór wyglądało normalnie a dziewczyna żyła w nieustannym strachu, przekonana, że ktoś ją śledzi.
Co się stało z Rebeccą Winter? Czy nowa Becky kradnąc tożsamość zaginionej nie naraziła się na poważne niebezpieczeństwo? Kto jeszcze w tej dramatycznej historii kłamie?
"Córeczka" to wyśmienita literacka uczta dla każdego, kto lubi delektować się trzymającymi w napięciu wydarzeniami owianymi tajemnicą, z której bije nutka grozy. To thriller, który wprawi Was w intensywne zaczytanie sprawiając, że rzeczywistość dookoła okaże się mało istotna. Nie oderwiecie się od niego dopóki nie poznacie zakończenia, które przyprawi Was o emocje jakich prędko nie zapomnicie.
Przy lekturze "Córeczki" towarzyszyło mi prawdziwe zaintrygowanie i niemałe napięcie a kartki same przelatywały przez palce. Aż trudno uwierzyć, że to debiut - autorka mistrzowsko poprowadziła fabułę, nawet przez moment nie zorientowałam co się stało naprawdę. Nawet kiedy już byłam przekonana, że wszystkie elementy układanki pasują i składają się w idealną całość, okazywało się, że byłam w błędzie. Ten doskonale przemyślany thriller wzbudził we mnie grozę i poruszył wyobraźnię, która stworzyła obrazy jakich wolałabym nie oglądać. Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno pomysłu na fabułę jak i jego przedstawienia, bo emocje, strach i niepewność nawet na chwilę mnie nie opuściły.
Autorka świetnie operuje słowem. Swobodny, lekki język dobrze kontrastuje z ciężkimi wydarzeniami jakie zaszły u rodziny Winter. Narracja biegnie dwutorowo - autorka oddaje głos nowej Rebecce, jak również wprowadza rozdziały poświęcone prawdziwej Bec, co pozwala czytelnikowi zorientować się w sytuacji i szybko ocenić, że coś jest nie w porządku. Dreszczyk emocji wzbudzały tajemnicze sms-y jakie otrzymywała nowa Rebecca a także krąg potencjalnych podejrzanych, który nieustannie poszerzał się o nowe osoby. W mojej głowie natomiast pojawiało się coraz więcej scenariuszy i pytań, na które odpowiedź przyszła wraz z finałem. Czy prawdziwa Bec się odnajdzie? I czy tajemnica "Bec" wyjdzie na jaw?
Sama końcówka wzbudziła we mnie lekki niedosyt, bo autorka tak zakończyła powieść, że z jednej strony ciekawość zostaje zaspokojona, bo dowiadujemy się tego, co najważniejsze, z drugiej zaś chcemy dowiedzieć się więcej, co niestety jest niemożliwe. Z pewnością sposób, w jaki autorka pożegnała nas z historią Rebeki Winter sprawił, że zakończenia nie można uznać za schematyczne, bo informacja, którą zostajemy poczęstowani każe po raz kolejny ruszyć wyobraźnią. Jak dla mnie zakończenie było bardzo trafione i dobrze autorka je wymyśliła - tak żeby czytelnik nie odkładał książki na półkę usatysfakcjonowany lekturą i rozczarowany banalnym zakończeniem niebanalnej historii, ale żeby w finale jeszcze zaskoczyć i z ostatnim zdaniem pozostawić czytelnika w tym zaskoczeniu.
"Córeczka" to rewelacyjny i godny polecenia debiut, który zasługuje na uwagę. Intryguje, pobudza wyobraźnię a kiedy trzeba przyprawia o ciarki i szybsze bicie serca. Nie zawiodłam się na tej książce a nawet dostałam od niej więcej, niż oczekiwałam. Autentycznie czułam strach obu bohaterek. Wszystko zostało tak realistycznie oddane, że po prostu żyłam życiem Rebeki. Jedyną słabą stroną tego thrillera jest to, że tak szybko się skończył. Koniecznie dajcie szansę tej książce - zarwana noc gwarantowana!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Od jakiegoś już czasu mam ją na liście i na pewno przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wywarła na mnie ogromne wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki emocje, napięcie i trafione zakończenie? Coś dla mnie zupełnie. Z chęcią sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Naprawdę świetny kryminał, który niejednokrotnie mnie przestraszył - były ciarki na plecach! Również polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Fajnie, że pobudza wyobraźnię. Lubię takie udane debiuty.
OdpowiedzUsuńJeśli jego jedyną wadą jest za szybkie zakończenie to koniecznie trzeba po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńczytałam i zgadzam się, chociaż dla mnie zakończenie było super :D nie spodziewałam się takiego obrotu spraw :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkoro taki dobry debiut to chyba muszę po nią sięgnąć :) A czasem niedopowiedziane zakończenia są lepsze niż przekombinowane ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Koniecznie muszę po nią sięgnąć, bo recenzja zachęca, a poza tym mam słabość do thrillerów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://oksiazko.blog.pl/
Czytałam i potwierdzam, świetna książka!
OdpowiedzUsuńUdane debiuty tylko potwierdzają, że czasem warto się skusić ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze bardzo boję się debiutów ;) zapiszę jednak tytuł.
OdpowiedzUsuńWidać, że to naprawdę udany debiut. Trochę przeszkadzałoby mi otwarte zakończenie. Niby wątki zostały zamknięte, ale jakoś niedosyt pozostaje. Może sie skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Szkoda, że zakończenie budzi niedosyt, ale najważniejsze, że całokształt wypada całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńDawno do mnie nie zaglądałaś :(
UsuńJa mimo wszystko mam zamiar przeczytać, mam ją na liście już od dawna :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie najlepsze są takie książki, które nas zaskakują na samym końcu, nie oczekujemy takiego zakończenia. Znam kilka takich książek i bardzo lubię kryminały tego typu.
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że pojawia się następna osoba, autorka, której książki warto czytać!
Widziałam już pozytywne recenzje tej książki u blogerek, którym ufam, Twoja recenzja jest kolejną w tym gronie:)
OdpowiedzUsuńw ogóle zła jestem na siebie, bo kiedy mogłam ją zamówić u wydawnictwa zdecydowałam się na inną, która okazała się mocno przeciętna. Taki mój niefart:P
Ciekawa recenzja. Tytuł zapisałem. Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńCóreczka była w porządku, jednak mi zabrakło jakiegoś dreszczyka strachu pod koniec :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że do tej pory czytałam recenzje nie tak pozytywne jak twoja. Cóż, od dawna mnie ta książka ciekawiła, więc może niedługo nadrobię zaległości :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie
bookwormpl.blogspot.com
Idealnie się wpisujesz z tą recenzją w moje obecne zainteresowanie thrillerami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To Read Or Not To Read